Fatalnie mecz na Upton Park zaczął się dla Liverpoolu. Brendan Rodgers nie dowierzał, gdy jego zespół przegrywał 0:2. Już w drugiej minucie piłka została dośrodkowana w pole karne The Reds, gdzie James Tomkins zgrał futbolówkę na piąty metr. Tam Winston Reid skierował ją do siatki LFC. Piłka przelała się jeszcze po kolanie Dejana Lovrena, który nie był w stanie uchronić swojej drużyny od utraty gola.
Po kolejnych pięciu minutach WHU znów cieszył się ze zdobytej bramki. Diafra Sakho prawdopodobnie chciał dośrodkować do wbiegającego Ennera Valencii, lecz wyszła z tego efektowna podcinka nad głową Simona Mignoleta.
[ad=rectangle]
Liverpool był bezradny i nie potrafił obudzić się. Dopiero w 26. minucie złapał kontakt z gospodarzami. Strzał Mario Balotellego został zablokowany, jednak dobitka Raheema Sterlinga znalazła drogę do bramki Młotów.
Do końca pierwszej połowy lepsze okazje mieli londyńczycy. Aktywny był Valencia, ale wynik nie uległ już zmianie.
Na drugą połowę Sam Allardyce ustawił swój zespół już dużo bardziej defensywnie. Czekał na to co zrobią rywale, ale Liverpool nie miał pomysłu na rozmontowanie obrony przeciwnika. Sytuacji było jak na lekarstwo, a na dodatek w 88. minucie Mignolet po raz trzeci sięgnął do własnej siatki. Morgan Amalfitano znalazł się w sytuacji sam na sam z Belgiem i okazji nie zmarnował.
West Ham wygrał 3:1 i wyprzedził w tabeli The Reds.
West Ham United - Liverpool FC 3:1 (2:1)
1:0 - Reid 2'
2:0 - Sakho 7'
2:1 - Sterling 26'
3:1 - Amalfitano 88'
Składy:
WHU: Adrian - Aaron Cresswell, Winston Reid, James Tomkins, Guy Demel (62' Carl Jenkinson), Mark Noble, Alex Song (69' Morgan Amalfitano), Cheikhou Kouyate, Diafra Sakho, Stewart Downing, Enner Valencia (76' James Collins).
Liverpool: Simon Mignolet - Javier Manquillo (22' Mamadou Sakho), Dejan Lovren, Martin Skrtel, Alberto Moreno, Jordan Henderson, Steven Gerrard, Lucas (46' Adam Lallana), Raheem Sterling, Fabio Borini (75' Rickie Lambert), Mario Balotelli.
Żółte kartki: Reid, Adrian, Kouyate, Jenkinson (WHU) oraz Balotelli (Liverpool).