Już w środę w meczu 1/16 finału Pucharu Polski II-ligowa Stal Stalowa Wola zmierzy się z zespołem z T-Mobile Ekstraklasy, Lechią Gdańsk. - Mamy taką fajną wisienkę na torcie w środę. Zagrać sobie z ekstraklasowym rywalem to jest dla nas duża sprawa. Będziemy się chcieli pokazać na szerszej skali, ale nie ukrywamy, że dla nas najważniejsze są rozgrywki ligowe i jednak walczymy o ligowe punkty. Lechia Gdańsk, tak jak mówię, dla nas to wisienka na torcie - mówi portalowi SportoweFakty.pl Łukasz Sekulski, najlepszy strzelec zielono-czarnych, a zarazem najskuteczniejszy napastnik II ligi.
[ad=rectangle]
Piłkarze ze Stalowej Woli jak na razie w lidze spisują się całkiem nieźle. Ich dobra postawa przede wszystkim na własnym obiekcie spowodowała, że mają zaledwie jedno oczko straty do podium. Dla graczy z Podkarpacia mecz z Lechią Gdańsk będzie swoistą nagrodą. Sam szkoleniowiec zielono-czarnych zamiast na Pucharze Polski, woli się jednak skupiać na codziennych problemach i zmaganiach w II-ligowych rozgrywkach.
- Dla nas ważniejsza jest liga. My Pucharu Polski nie zdobędziemy. Chłopcy doszli do tego etapu rozgrywek, mają możliwość zagrania z zespołem z ekstraklasy. Roszady w składzie będą. Dostaną szansę pogrania też inni chłopcy. Część zawodników będzie czy to na ławce rezerwowych, czy też będą oglądali mecz z trybun. To jest tylko tym podyktowane, że ja mam 26 chłopaków w kadrze i każdy z nich potrafi grać w piłkę, każdy musi dostawać swoją szansę grania. Wiadomo - w meczach ligowych jest różnie. Jak idzie, to się nie zmienia. Dlatego myślę, że w tym spotkaniu pucharowym kilku chłopców dostanie szansę zagrania, pokazania się, udowodnienia i mnie, i sobie, i kolegom z zespołu, że im się należy miejsce na boisku - mówi Jaromir Wieprzęć. W tej chwili tak naprawdę ciężko więc przewidzieć w jakim składzie Stal przystąpi do potyczki z Lechią.
O ile nastroje w Stalowej Woli są dobre, to w Gdańsku wprost przeciwnie. W Lechii po ostatniej porażce zwolniono trenera. Drużyna, która miała walczyć o najwyższe cele, na razie z dwunastoma punktami plasuje się na dziesiątym miejscu w tabeli. Chwilowo zespołem opiekują się Tomasz Unton i trener rezerw, Maciej Kalkowski. To jednak opcja tymczasowa, bowiem nazwisko nowego szkoleniowca ma zostać przedstawione w najbliższym czasie. Kto nim będzie? Trenerska giełda pełna jest nazwisk.
O ile trudno wytypować skład Stalówki na środowe spotkanie, to tak jest też i w przypadku Lechii. Z powodu urazu w Stalowej Woli nie zagra Kevin Friesenbichler. Miejsce w meczowej kadrze odzyskali natomiast Danijel Aleksić i Adam Dźwigała.
Faworytem tej potyczki jest Lechia, ale Stalówka już nie raz i nie dwa udowadniała, że w meczach Pucharu Polski jest groźna dla każdego. Przed laty przekonał się o tym choćby Lech Poznań, a w poprzednim sezonie na Podkarpaciu męczył się Śląsk Wrocław. Co ciekawe, w dotychczasowych pojedynkach tych obu zespołów, gdańszczanie nigdy nie wygrali w Stalowej Woli. Czy tak będzie i tym razem?
Stal Stalowa Wola - Lechia Gdańsk, śr. 24.09.2014 godz. 16:00
Przewidywane składy:
Stal Stalowa Wola: Wietecha - Kantor, Wrona, Żmuda, Mistrzyk, Tur, Łanucha, Kałat, Giel, Michałek, Sekulski.
Lechia Gdańsk: Trela - Pietrowski, Janicki, Valente, Leković, Makuszewski, Borysiuk, Łukasik, Aleksić, Wiśniewski, Colak.
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec)