Piłkarz Cracovii po derbach trafił na izbę wytrzeźwień. Za 0,48!
Nieszczęśliwie wizytą na izbie wytrzeźwień zakończyło się dla Adama Marciniaka świętowanie zwycięstwa w derbach Krakowa i 26. urodzin, które obchodził w dniu 188. Świętej Wojny.
"Nietrzeźwość" Marciniaka, którego funkcjonariusze wyciągnęli z jego prywatnego mieszkania, objawiała się tym, że miał 0,48 promila. To dawka, którą ma się po dwóch-trzech piwach. W MCPU Marciniak spędził tylko 5,5 godziny i ok. 9 rano był już w domu. Poniedziałek był dla graczy Cracovii dniem wolnym, a we wtorek i w środę normalnie trenował z zespołem.
Sam zawodnik na razie nie chce komentować sprawy, ale niewykluczone, że zabierze głos po tym, gdy zakończy się postępowanie dyscyplinarne, które rozpoczął klub. Marciniakowi nie grozi odsunięcie od zespołu, ale nie uniknie go surowa kara pieniężna - jej wysokość będzie wynosiła więcej niż jego miesięczne pobory.