Rok 2014 jest najlepszym w karierze Miroslava Radovicia. 30-latek od stycznia zaliczył 28 występów dla Legii, w których zdobył 20 bramek (w tym sześć w europejskich pucharach) i zanotował sześć asyst.
[ad=rectangle]
Jego wyczyny nie przeszły bez echa w Serbii. Tamtejsi dziennikarze zorganizowali na Twitterze akcję "#CallUpMiroslavRadovic", a portal mozzartsport.com przedstawił swoim czytelnikom kandydatury zawodników, którzy mogliby być nowymi twarzami w kadrze i umieścił w tym gronie właśnie Radovicia. Wyniki zamieszczonej pod artykułem ankiety były jednoznaczne - serbscy kibice chcieli, by powołanie na październikowe mecze el. Euro 2016 otrzymał właśnie Radović.
Dick Advocaat pozostał jednak nieugięty i wśród 24 zawodników powołanych na mecze z Albanią i Armenią gwiazdora Legii nie ma. Jak Holender tłumaczy pominięcie "Rado"? - Skrzydła mamy dobrze obsadzone, ale Radović będzie pod obserwacją, choć ciężko będzie go powołać. Nie chcę wprowadzać do reprezentacji aż pięciu, sześciu nowych zawodników.
Formując linię ataku reprezentacji Serbii, Advocaat może postawić na Dusana Tadicia (Southampton FC), Lazara Markovicia (Liverpool FC), Filipa Djuricicia (FSV Mainz), Zorana Tosicia (CSKA Moskwa), Filipa Djordjevicia (Lazio Rzym), Aleksandara Mitrovicia (Anderlecht) i Danko Lazovicia (Partiza Belgrad).