Głogowski patent na Bukową - relacja z meczu GKS Katowice - Chrobry Głogów

GKS Katowice nie zdołał odegrać się na Chrobrym Głogów za niepowodzenie w Pucharze Polski i zaledwie podzielił się punktami z beniaminkiem z Dolnego Śląska. Dla GieKSy znów trafił Grzegorz Goncerz.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Bramka Grzegorza Goncerza otworzyła wynik meczu przy Bukowej. Od pierwszego gwizdka sędziego GKS Katowice narzucił bowiem rywalowi swoje warunki i dążył do zdobycia pierwszego gola. Sztuka ta gospodarzom udała się w 19. minucie spotkania, kiedy Przemysław Pitry dograł piłkę na linię pola karnego do niepokrytego "Gonza", a ten ładnie przymierzył i piłka wpadła do siatki.

Swoje szanse najskuteczniejszy gracz GieKSy miał już wcześniej, ale kilka dogodnych zmarnował, uderzając niecelnie. Szczególnie blisko trafienia było wówczas, gdy futbolówka po strzale Goncerza nieznacznie minęła spojenie słupka z poprzeczką głogowskiej bramki.

Radość katowiczan z objęcia prowadzenia trwała jednak krótko. Piłkarze Chrobrego Głogów - pomni doświadczeń ze zwycięskiego meczu 1/32 finału Pucharu Polski - doskonale wiedzieli bowiem jak strzela się przy Bukowej i tym razem także śląską drużynę ukłuli. W 26. minucie gry gapiostwo defensywy GKS-u wykorzystał bowiem Michał Ilków-Gołąb, urwał się Rafałowi Pietrzakowi i zamykając dośrodkowanie z lewej strony skierował piłkę do bramki.

Na odpowiedź GieKSy przyszło czekać dopiero do pierwszych fragmentów gry po przerwie. Wówczas blisko wyprowadzenia katowickiej drużyny na prowadzenie był Pitry, ale w sytuacji podbramkowej czujność zachował Sławomir Janicki, uprzedzając zawodnika gospodarzy.

W dalszej kolejności dwukrotnie było gorąco pod bramką Rafała Dobrolińskiego. Najpierw głogowian na prowadzenie powinien wyprowadzić Damian Piotrowski, którego świetnym podaniem oko w oko z bramkarzem rywala wypuścił Łukasz Szczepaniak, ale zawodnik gości zamiast do siatki trafił wprost w golkipera GieKSy. Dobroliński świetnie zachował się także po godzinie gry, kiedy efektownie sparował piłkę po strzale głową Dominika Kościelniaka.

Najbliżej zwycięskiej bramki GKS był na nieco ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy z dystansu soczyście przymierzył Sławomir Duda, a piłka zatrzymała się na poprzeczce głogowskiej bramki.

GKS Katowice - Chrobry Głogów 1:1 (1:1)
1:0 - Grzegorz Goncerz 19'
1:1 - Michał Ilków-Gołąb 26'

Składy
:

GKS: Rafał Dobroliński - Łukasz Pielorz, Rafał Pietrzak, Adrian Jurkowski, Alan Czerwiński, Sławomir Duda, Kamil Bętkowski (59' Krzysztof Bodziony), Krzysztof Wołkowicz, Przemysław Pitry, Piotr Ceglarz (68' Michał Nawrot), Grzegorz Goncerz (82' Rafał Kujawa).

Chrobry: Sławomir Janicki - Michał Ilków-Gołąb, Michał Michalec, Łukasz Bogusławski, Adam Samiec, Dominik Kościelniak, Mateusz Hałambiec (75' Mateusz Szałek), Krzysztof Ulatowski (76' Damian Ałdaś), Karol Danielak (83' Krzysztof Ziemniak), Damian Piotrowski, Łukasz Szczepaniak.

Żółte kartki: Krzysztof Wołkowicz (GKS) - Łukasz Bogusławski, Karol Danielak, Michał Ilków-Gołąb, Sławomir Janicki (Chrobry).

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Widzów: 1600.

Czy GKS Katowice wpadnie w dołek formy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×