Ogólny bilans bełchatowian z Kolejorzem nie jest dla nich przesadnie korzystny (cztery zwycięstwa, jedenaście remisów i siedem porażek), ale w Poznaniu radzili sobie do tej pory zadziwiająco dobrze.
W całej historii wzajemnych potyczek (a było ich aż jedenaście) GKS poległ w wyjazdowym starciu z Lechem tylko dwukrotnie. 21 października 1995 roku padł wynik 2:0 dla miejscowych (dublet Piotra Prabuckiego), zaś trzy lata później piłkarze ze stolicy Wielkopolski triumfowali 3:0 (dwa trafienia Piotra Reissa i jedno Krzysztofa Piskuły).
[ad=rectangle]
Później odbyło się jeszcze siedem bezpośrednich starć obu ekip w Poznaniu i jedno we Wronkach. Odnotowano w nich dwie wygrane gości oraz sześć remisów.
Co ciekawe, na boisku rywala Lech radził sobie znacznie lepiej i jego ostatnie zwycięstwo miało miejsce całkiem niedawno - 17 września 2012 roku. Padł wtedy wynik 0:1, a decydującego gola strzelił w 66. minucie nie kto inny jak Bartosz Ślusarski... dziś zawodnik PGE GKS.
Trener Maciej Skorża dopiero niedawno dowiedział się o niekorzystnych statystykach. - Poinformował mnie o nich nasz analityk. Ja jednak traktuję to wyłącznie jako ciekawostkę. Nie sądzę, by na boisku ktokolwiek zaprzątał sobie głowę liczbami. Szanujemy rywala i wysoko cenimy jego umiejętności, ale powodem niekoniecznie są statystyki - zaznaczył.
