Jakub Kosecki: Do siebie mogę mieć i mam pretensje, ale na pewno nie będę oceniał kolegów
Skrzydłowy Legii był aktywny w meczu z Piastem, ale mistrzowi Polski na nic się to zdało. Mogło być jednak inaczej, gdyby "Kosa" nie przegrał wszystkich pojedynków z bramkarzem gliwiczan.
Sebastian Kordek
Mistrz Polski sensacyjnie poległ w Gliwicach, ale w pewnym stopniu jest sam sobie winien. - Piast wykorzystał nasze błędy i to zaważyło na tym, że przegraliśmy ten mecz. Jesteśmy jednak jedną drużyną, więc każdy wygrywa i każdy przegrywa i nikt nie ma do nikogo pretensji. Indywidualnie się nie winimy. Teraz musimy się podnieść i mam nadzieję, że kolejne spotkanie już wygramy. Te błędy jednak będą boleć - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jakub Kosecki, pomocnik Legii Warszawa.
Wojskowym dopiero w 90. minucie udało się trafić do siatki. Bramka Ondreja Dudy niczego im jednak nie dała. - Ten gol padł zdecydowanie za późno. Staraliśmy się jeszcze złapać kontakt, ale się nie udało i w rezultacie przegraliśmy mecz - skwitował 24-latek.