Pójdźcie za ciosem! - zapowiedź meczu Polska - Szkocja

Po historycznym zwycięstwie Polaków nad Niemcami czeka nas kolejny bardzo ważny sprawdzian. Podopieczni Adama Nawałki zmierzą się ze Szkocją, z którą jeszcze w marcu polegli.

Historyczne zwycięstwo nad Niemcami na niewiele nam się przyda, jeśli we wtorek nie damy rady pokonać reprezentacji Szkocja, z którą najprawdopodobniej będziemy rywalizować o drugie miejsce w grupie. - Cieszymy się z tego meczu, ale musimy pozostać z chłodnymi głowami, bo kolejne spotkanie ze Szkocją może być dla nas ważniejsze niż ten mecz z Niemcami. Na pewno będziemy chcieli też zdobyć punkty - mówił po pojedynku z naszymi zachodnimi sąsiadami Robert Lewandowski.
[ad=rectangle]
W całej historii ze Szkotami mierzyliśmy się osiem razy. Trzy razy wygraliśmy, trzy razy zremisowaliśmy. Dwa razy przegraliśmy i to za każdym razem w Warszawie! Pamiętajmy jednak, że były to mecze towarzyskie. Z kolei w spotkaniach o punkty, a konkretnie w eliminacjach do mistrzostw świata 1966 w dwumeczu zdobyliśmy cztery oczka.

Podopieczni Gordona Strachana na swoim koncie mają na razie trzy punkty - przegrali 1:2 z Niemcami oraz wygrali 1:0 z Gruzją. - Muszę powiedzieć, że oczywiście jesteśmy lepsi, niż byliśmy w marcu, zdecydowanie. Nie chcę prognozować jaki będzie wtorkowy wynik. Boisko zweryfikuje wszystko. Po tym, co zobaczymy, będziemy mogli mówić, jaki mógłby być wynik - zaznaczył trener naszych rywali.

Adam Nawałka przed tym spotkaniem będzie miał mały ból głowy. Z powodu kontuzji ze składu wypadł defensywny pomocnik Tomasz Jodłowiec. Zawodnika Legii Warszawa może zastąpić Krzysztof Mączyński, Sebastian Mila oraz ewentualnie Artur Jędrzejczyk. - Z pewnością wybierzemy optymalną opcję, aby drużyna prezentowała się jak najlepiej. Na razie za wcześnie, aby mówić, kto będzie grał. Zmiany będą niewielkie - powiedział selekcjoner biało-czerwonych.

Z kolei spokojni możemy być o lewą stronę obrony. Podczas meczu z Niemcami w 85. minucie boisko musiał opuścić Jakub Wawrzyniak. Okazało się jednak, że nasz boczny defensor nie doznał żadnego urazu, ale po prostu łapały go bardzo mocne skurcze.

Swoje problemy mają również wyspiarze. Obrońca Blackburn Rovers Grant Hanley nie będzie mógł pomóc swoim kolegom. 23-latek to podstawowy stoper drużyny Gordona Strachana. W pierwszych meczach el. Euro 2016 z Niemcami i Gruzją rozegrał pełne 180 minut.

Musimy pamiętać, że wtorkowy mecz na pewno będzie wyglądać inaczej niż potyczka z Niemcami. To my będziemy musieli starać się grać w ataku pozycyjnym i uważać na groźne kontry w wykonaniu Szkotów.
Szczególną uwagę na pewno będziemy musieli zwrócić na Scotta Browna, który już w marcu w meczu przeciwko Polsce udowodnił swoją wartość.

Jeśli Polacy odniosą wygraną będą w bardzo dobrym położeniem przed listopadowym wyjazdem do Gruzji. Ponadto dobre wyniki mogą podbudować całą drużynę narodowa, która w ostatnim czasie nie dawała kibicom wiele powodów do radości. Czy uda nam się pójść za ciosem? Przekonamy się we wtorkowy wieczór.

Polska - Szkocja / wt. 14.10.2014 godz. 20.45

Przewidywane składy:

Polska: Szczęsny - Piszczek, Glik, Szukała, Wawrzyniak - Grosicki, Mączyński, Krychowiak, Rybus - Milik, Lewandowski.

Szkocja: Marshall - Hutton, Greer, R. Martin, Robertson, Anya, Brown, Maloney, Morrison, Naismith, Fletcher.

Sędzia: Alberto Undiano Mallenco (Hiszpania).

Źródło artykułu: