Dawid Janczyk wrócił z niebytu: "Trzeba upaść, żeby się podnieść ze zdwojoną siłą"
- Czasami trzeba w ten sposób zacząć coś od nowa. Trzeba upaść, żeby się podnieść ze zdwojoną siłą - mówi Dawid Janczyk, który po kilku latach przerwy znów zagrał w ekstraklasie.
Dawid Janczyk przed laty był uznawany za olbrzymi talent. Kiedy miał 18 lat i zerowe doświadczenie w seniorskiej piłce, sięgnęła po niego Legia Warszawa. "Murzyn" przed przenosinami do klubu ze stolicy nie zdążył nawet zadebiutować w I zespole macierzystej Sandecji Nowy Sącz.
Przy Łazienkowskiej 3 jednak szybko przebił się do składu i premierowy sezon zakończył z 5 bramkami zdobytymi w 18 występach oraz tytułem mistrza kraju. Latem 2007 roku po całkiem udanym występie reprezentacji Polski na MŚ U-20 w Kanadzie Janczyk przeniósł się za ponad 3 mln euro do CSKA Moskwa, z którego był wypożyczany do belgijskich KSC Lokeren i Germinalu Beerschot, Korony Kielce i ukraińskiego PFK Ołeksandrija. Ostatnie występy w zawodowej piłce zaliczył jesienią 2011 roku w barwach tego ostatniego klubu, a na występ w polskiej lidze czekał od 8 sierpnia 2011 roku.Janczyk w meczu ze Śląskiem miał dobrą okazję do wpisania się na listę strzelców. Czegoś jednak zabrakło zawodnikowi, który na gola czeka od 24 lutego 2007 roku. Sam piłkarz przyznaje, że wraca już do normalnej dyspozycji. - Nie będę rozmawiał o wadze. Jest ona stosunkowo dobra do mojego wieku, wzrostu. Myślę, że może troszeczkę przybrałem nawet na masie, ale bardziej mięśniowej, bo większą wagę przykładałem do treningów siłowych - zaznaczał.
Janczyk, nim zagrał na efektownym wrocławskim stadionie, do formy dochodził występując w III-ligowych rezerwach Piasta. - Czasami trzeba w ten sposób zacząć coś od nowa. Trzeba upaść, żeby się podnieść ze zdwojoną siłą. W moim przypadku tak było. Teraz jak już twardo stoję na nogach, chcę żeby tak to pozostało. Wiedziałem, że muszę od czegoś zacząć. Wiedziałem, że krok po kroku będę do tego dążył i będę osiągał to, co chcę osiągnąć. Na tę chwilę, tak jak mówiłem, położyłem dopiero pierwszą cegiełkę - zakończył niegdyś wielki talent polskiej piłki, obecnie 27-letni zawodnik Piasta Gliwice.