Mecz Piasta ze Śląskiem podobny do... spotkania z Legią?

- Można powiedzieć, że mecz był podobny do tego z Legią Warszawa - mówił po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław Adrian Klepczyński z Piasta Gliwice. Co miał na myśli?

Artur Długosz
Artur Długosz
W 11. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał 3:1 Legię Warszawa. To było nieoczekiwanie i sensacyjnej rozstrzygnięcie. Teraz, w dwunastej serii gier, piłkarze prowadzeni przez Angela Pereza Garcia przyjechali do Wrocławia na mecz z niepokonanym od dawna na własnym stadionie Śląskiem. Piłkarze WKS-u tę potyczkę pewnie wygrali.
- Przyjechaliśmy powalczyć o zwycięstwo, ale nie udało się. Można powiedzieć, że mecz podobny do tego z Legią Warszawa tylko tam po błędach Legii to my strzelaliśmy gole, a teraz to Śląsk zdobywał bramki po naszych pomyłkach - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Adrian Klepczyński.

Gliwiczanie po pierwszej połowie bezbramkowo remisowali ze Śląskiem. Po przerwie szybko stracili pierwszego gola, potem drugiego, a ostatecznie przegrali 0:3. - W pierwszej połowie trochę tej pracy wykonaliśmy w defensywie, ale było na zero z tyłu tak, jak planowaliśmy. W przerwie w szatni zakładaliśmy sobie, żeby ten początek przetrzymać, bo wiadomo było, że Śląsk na nas ruszy. Pierwsza minuta i błąd, który kosztował nad od razu stratę gola. Nie minęło parę minut i padł gol na 2:0 dla gospodarzy. Można powiedzieć, że było już po meczu - podsumował Klepczyński.

Dawid Janczyk wrócił z niebytu: "Trzeba upaść, żeby się podnieść ze zdwojoną siłą"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×