We wtorkowym pojedynku Ligi Mistrzów Bayern Monachium pokonał na wyjeździe AS Romę aż 7:1. Już po półgodzinie rywalizacji lider Bundesligi prowadził na Stadio Olimpico różnicą pięciu goli! Podopieczni Pepa Guardioli rozegrali znakomite zawody i wprawili w zachwyt Luisa Enrique, którego drużyna wygrała przed własną publicznością z Ajaksem Amsterdam "tylko" 3:1.
- Śledziłem wynik spotkania Romy z Bayernem w trakcie naszego pojedynku i widząc rezultat, myślałem, że coś się zepsuło - stwierdził opiekun FC Barcelony. - Chciałem obejrzeć ten pojedynek, nie mają wiedzy o końcowym rozstrzygnięciu. Zrobię to, mimo że znam już wynik - dodał Enrique, który w latach 2011-2012 trenował rzymski zespół.
[ad=rectangle]
- Obserwowanie występów Bayernu jest po prostu przyjemne. To jedna z najmocniejszych drużyn w Europie, którą prowadzi doskonały trener. Trudno o lepszego fachowca niż Guardiola - przyznał szkoleniowiec Dumy Katalonii, cytowany przez sport1.de.
Przypomnijmy, że Bayern i Barcelona zmierzyły się w półfinale Champions League w sezonie 2012/2013. Wówczas monachijczycy wygrali w dwumeczu aż 7:0 i niewiele później sięgnęli po Puchar Europy. W minionej edycji na drodze zespołu Guardioli stanął w walce o finał Real Madryt, zwyciężając 1:0 i 4:0.