W swoim poprzednim spotkaniu Zagłębiacy zaprezentowali się ze złej strony, a ich gra była nieefektywna. Ostatecznie tylko zremisowali z Wisłą Puławy, przedłużając serię meczów bez porażki do sześciu. Mimo że podopieczni Mirosława Smyły utrzymują kontakt z czołówką ligowej tabeli, to ich postawa nie zachwyca, falując na przestrzeni ostatnich kolejek.
[ad=rectangle]
- Z jednej strony w ostatnich dziesięciu spotkaniach tylko raz przegraliśmy, z Rozwojem. Natomiast patrząc z drugiej strony, w poprzednich czterech meczach wygraliśmy tylko raz. Na pewno nie dostarcza nam to powodów do dumy, ale nie ma co patrzeć w tył, trzeba się skupić na meczu z MKS-em - zaznaczył Jakub Arak.
Piłkarze Zagłębia Sosnowiec w starciach z niżej notowanymi ekipami mają problemy ze swoją grą, z utrzymaniem koncentracji przez całe spotkanie. Zupełnie inaczej jest w pojedynkach z czołówką tabeli, wtedy sosnowiczanie wypadają lepiej, a mecze te wiążą się z podwójną mobilizacją.
Przed zespołem Smyły konfrontacja z wymagającym rywalem, który przed rozpoczęciem 14. kolejki zajmował pozycję lidera. MKS Kluczbork dysponuje najlepszą obroną w lidze, w tym sezonie stracił bowiem tylko dziewięć bramek. Świetną grę w defensywie zawodnicy MKS-u uzupełniają atakiem, dotychczas 21-krotnie pokonywali bramkarzy przeciwników.
- Dla nas jest to bardzo ważny mecz, bo jeżeli wygramy z MKS-em, to zmniejszymy do niego dystans punktowy, będziemy mogli spokojnie złapać kontakt z czołówką tabeli. Nawet nie chcę myśleć co się stanie, gdy przegramy to spotkanie... Dlatego spokojnie musimy zrealizować plan taktyczny na ten pojedynek i będziemy wtedy optymistycznie patrzeć w przyszłość - zapowiedział młody napastnik sosnowieckiej drużyny.
Spotkanie pomiędzy MKS-em Kluczbork a Zagłębiem Sosnowiec zostanie rozegrane w sobotę 25 października, rozpocznie się ono o godzinie 15.