W piątkowym meczu 13. kolejki T-ME z Podbeskidziem Bielsko-Biała Wisła po 55. minutach gry przegrywała 0:2, by ostatecznie zwyciężyć 3:2. Po raz ostatni w takich okolicznościach w lidze Biała Gwiazda wygrała 4 maja 2008 roku z Łódzkim Klubem Sportowym. Wówczas po 25 minutach krakowianie przegrywali przy Reymonta 22 z łodzianami 0:2, by wygrać 5:2.
W żadnym z kolejnych spotkań krakowianom nie udało się wygrać, gdy przegrywali dwiema bramkami, choć na przykład w rundzie wiosennej minionego sezonu do przerwy przegrywali z Legią w Warszawie 0:2, a mecz zakończył się remisem 2:2.
[ad=rectangle]
Po I połowie z Podbeskidziem Wisła przegrywała 0:1 i już po wtedy Franciszek Smuda wstrząsnął zespołem. - Co się działo w szatni? Oj, słowa, które padły, nie nadają się do cytowania. Trener po męsku z nami porozmawiał - uśmiecha się Paweł Brożek i dodaje: - Obudziła nas dopiero ta druga bramka. Cieszę się przede wszystkim z tego, że jako drużyna fajnie zareagowaliśmy, że nie poddaliśmy się i ten mecz wygraliśmy.
- Nie ukrywam, że w szatni padły mocne słowa. W tym sezonie jeszcze tak gorąco w przerwie nie było Trener mógł być z nas niezadowolony - największe pretensje trener miał o brak walki i zaangażowania - tłumaczy Alan Uryga.
- Chcieliśmy wygrać bez takiego horroru, ale zdarzają się i takie mecze. Cieszy to, że przegrywając 0:2, podnieśliśmy się i wygraliśmy. Po stracie drugiej bramki się obudziliśmy, pokazaliśmy charakter i to, że faulowanie to za mało, żeby wygrać z Wisłą - podkreśla Semir Stilić.
Po 13 kolejkach Wisła ma na koncie 24 punkty, a aż połowę "oczek" zdobyła w takich okolicznościach, jak z Podbeskidziem, czyli odrabiając straty. Żadna inna ekipa T-ME nie jest tak skuteczna w odwracaniu losów spotkań, co Biała Gwiazda. Drużyna Franciszka Smudy przegrywała w 9 z 13 dotychczasowych spotkań, a w sześciu z nich udało jej się zdobyć choć punkt: z Górnikiem Łęczna, Piastem Gliwice, Ruchem Chorzów, Lechią Gdańsk, Zawiszą Bydgoszcz i teraz z Podbeskidziem. Nie potrafiła podnieść się z kolan tylko w meczach z Legią Warszawa, Cracovią i Jagiellonią Białystok.
Wisła w spotkaniach, w których musiała odrabiać straty, zdobyła aż 12 punktów. Druga pod tym względem w T-ME jest Pogoń Szczecin, która w takich meczach zdobyła osiem "oczek", a kolejny jest Śląsk Wrocław - sześć punktów.
Mecze T-ME 2014/2015, w których Wisła Kraków musiała odrabiać straty:
Kolejka | Rywal | Strata | Wynik końcowy | Miejsce |
---|---|---|---|---|
1. | Górnik Łęczna | 0:1 | 1:1 | Wyjazd |
2. | Piast Gliwice | 0:1 | 1:1 | Dom |
4. | Ruch Chorzów | 1:2 | 2:2 | Dom |
5. | Lechia Gdańsk | 0:1 | 3:1 | Dom |
8. | Zawisza Bydgoszcz | 1:2 | 4:2 | Wyjazd |
9. | Legia Warszawa | 0:1, 0:2, 0:3 | 0:3 | Dom |
10. | Cracovia | 0:1 | 0:1 | Wyjazd |
11. | Jagiellonia Białystok | 0:1, 0:2 | 0:2 | Dom |
13. | Podbeskidzie Bielsko Biała | 0:2 | 3:2 | Dom |