Beniaminek jak rutyniarz - relacja z meczu Jagiellonia Białystok - PGE GKS Bełchatów

PGE GKS nie jechał do Białegostoku w roli faworyta, ale pokazał bardzo dojrzały i mądry futbol, co przyniosło mu zasłużony komplet punktów. Decydującego gola zdobył Bartosz Ślusarski.

Premierowe fragmenty były dość ostrożne w wykonaniu obu zespołów, lecz jako pierwsi groźniej zaatakowali miejscowi. W 18. minucie - po dośrodkowaniu Macieja Gajosa z rzutu wolnego - na 7. metrze fatalnie minął się z piłką Sebastian Madera, a po chwili nieznacznie spudłował głową Mateusz Piątkowski.

Riposta bełchatowian była zabójcza i przyniosła im prowadzenie. W 22. minucie Michał Mak uruchomił wbiegającego w pole karne Łukasza Wrońskiego, ten dośrodkował spod końcowej linii do Bartosza Ślusarskiego, a napastnik PGE GKS trafił do siatki szczupakiem. To była piękna zespołowa akcja, która całkowicie rozmontowała białostocką defensywę.
[ad=rectangle]
Podopieczni Michała Probierza nie byli zbyt dobrze dysponowani. Starali się wprawdzie atakować, ale oddawali anemiczne strzały, przy których Arkadiusz Malarz nie musiał się przesadnie wysilać. Przed przerwą wyrównaniem zapachniało tylko raz i to po stałym fragmencie. W 41. minucie z rzutu wolnego bardzo groźnie uderzył Marek Wasiluk, lecz futbolówka poleciała tuż obok słupka.

Po przerwie Jaga nacierała, jednak poważne zagrożenie stwarzała niezmiernie rzadko. Na wyróżnienie zasługuje tylko kąśliwy strzał Patryka Tuszyńskiego z 61. minuty, przy którym Malarz musiał się wykazać nie lada refleksem.

Dużo bardziej mogły się podobać kontry zespołu Kamila Kieresia. W szeregach beniaminka brylował zwłaszcza Michał Mak, który niemiłosierne nękał defensywę gospodarzy i wypracował kolegom sporo sytuacji. Brakowało w nich jednak wykończenia, dlatego bełchatowianie ostatecznie zwyciężyli tylko 1:0.

Beniaminek przerwał świetną serię białostoczan, którzy ostatniej ligowej porażki doznali 23 sierpnia w domowym starciu ze Śląskiem Wrocław (1:3). Dzięki temu triumfowi przesunął się na 4. miejsce w tabeli.

Jagiellonia Białystok - PGE GKS Bełchatów 0:1 (0:1)
0:1 - Bartosz Ślusarski 22'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Adam Waszkiewicz, Tomasz Porębski (78' Przemysław Mystkowski), Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Rafał Grzyb, Taras Romanczuk (55' Jan Pawłowski), Nika Dzalamidze (84' Przemysław Frankowski), Maciej Gajos, Patryk Tuszyński, Mateusz Piątkowski.

PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Błażej Telichowski, Paweł Baranowski, Adam Mójta, Patryk Rachwał, Damian Szymański (82' Grzegorz Baran), Łukasz Wroński (69' Andreja Prokić), Kamil Poźniak, Michał Mak, Bartosz Ślusarski.

Żółte kartki: Maciej Gajos, Jan Pawłowski (Jagiellonia) oraz Błażej Telichowski, Kamil Poźniak (PGE GKS).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 12 307.

[event_poll=28313]

Komentarze (11)
avatar
noRMalny1902
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co Wy tak się spinacie!? Fascynuje Was ta żenująca liga? 
avatar
biało-zielone 3city
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Szybko wrociles z meczu! A gdybys byl obiektywny, to bys przyznal racje, ze od dawna tak twierdze. Ps. Pp sie nie liczy? 
avatar
biało-zielone 3city
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tak jak mowilem..Druzyny Probierza zawsze
Dobrze zaczynaja, a potem jest dramat. Tak bedzie i tym razem. Wiosna to bedzie zjazd Jagi na dwucyfrowe miejsca.