W najlepszym nastroju był oczywiście Paweł Olkowski. Nic w tym dziwnego. Zawodnik 1.FC Koeln ma za sobą niezwykle udany weekend - był bohaterem sobotniego meczu z TSG 1899 Hoffenheim. W meczu 11. kolejki Bundesligi Polak zdobył dwie bramki, a przy dwóch pozostałych golach miał duży udział. Kicker ocenił jego występ na 1 (gdzie 1 to klasa światowa, 6-występ poniżej krytyki). Fachowy niemiecki magazyn wybrał go także do jedenastki kolejki. To był jego zdecydowanie najlepszy występ w dotychczasowej karierze.
[ad=rectangle]
Jedno jest pewne - w takiej formie wychowanek Małejpanwi Ozimek może być sporym wzmocnieniem biało-czerwonych. Tym bardziej, że selekcjoner drużyny narodowej ma słabość do swoich byłych podopiecznych, których prowadził w Górniku Zabrze. Od kiedy Adam Nawałka został mianowany trenerem najważniejszej drużyny w kraju, na regularne powoływania mogą liczyć także dwaj inni piłkarze, których selekcjoner zna z pracy w zabrzańskim zespole - Arkadiusz Milik i Krzysztof Mączyński. Wielu fanów początkowo była sceptycznie nastawiona do ich obecności w kadrze, zarzucając selekcjonerowi powołania po tak zwanej znajomości, ale w ostatnich spotkaniach o eliminacyjne punkty z Niemcami i Szkocją wymienieni zawodnicy z nawiązką spłacili kredyt zaufania, którym ich obdarzono. Czy ich śladami pójdzie kolejny pupil Nawałki?
Olkowski może być największym wygranym rozpoczynającego się zgrupowania, pod warunkiem, że otrzyma szansę gry z orzełkiem na piersi i o ile trener Adam Nawałka znajdzie mu odpowiednią pozycję na boisku. W Górniku 24-letni piłkarz najczęściej wykorzystywany był na pozycji prawego obrońcy, zaś w klubie trener Peter Stoeger ustawia go na prawej flance. Pozycja numer "7" to jedna z najbardziej newralgicznych pozycji w drużynie narodowej, z kolei prawa strony obrony od lat zarezerwowana jest dla Łukasz Piszczka, który regularnie występuje w Borussii Dortmund. Wszystko wskazuje więc na to, że najbardziej optymalną pozycją dla Olkowskiego powinno być skrzydło, choć trener może mieć w tej kwestii do rozwiązania trudną łamigłówką.
Wspomniany wcześniej Milik również zameldował się w warszawskim hotelu w znakomitym nastroju. Zbierający ostatnio coraz lepsze recenzje snajper Ajaxu Amsterdam w niedzielę dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w spotkaniu z Cambuur Leeuwarden. Tym samym nasz napastnik przypieczętował sobie definitywny transfer do holenderskiego klubu. Według informacji De Telegraaf, mistrzowie Holandii zapłacą Bayerowi Leverkuson 2,5 mln euro.
Trzeci z ulubieńców selekcjonera - Krzysztof Mączyński, który występuje w Guizhou Renhe, przybył do stolicy Polski głodny i spragniony gry, ponieważ sezon ligi chińskiej zakończył się na początku listopada. Aby podtrzymać formę "Mączka" gościnnie trenował przez ostatnie dni z Górnikiem Zabrze.
Do Tbilisi Polacy polecą w czwartek, a w piątek rozegrają ostatni tegoroczny mecz o punkty. W przypadku zwycięstwa biało-czerwoni zimę spędzą na wygodnym fotelu lidera.