Ryszard Tarasiewicz: Pozycja Zawiszy w tabeli jest złudna

Kielczanie chcą pójść za ciosem i przedłużyć serię zwycięstw. Przed nimi mecz z Zawiszą Bydgoszcz, drużyną bardzo dobrze znaną przez ich obecnego szkoleniowca, który jednak wierzy w siłę Korony.

Kolejna przerwa reprezentacyjna dobiega końca. Wcześniejsze przynosiły dobrą formę podopiecznym Ryszarda Tarasiewicza, dlatego również i tym razem nastroje wśród koroniarzy są optymistyczne. Jest to o tyle istotne, ponieważ sobotni mecz z Zawiszą Bydgoszcz rozpoczyna serię ostatnich tegorocznych gier. - Liczymy na komplet punktów. Nie wolno uciekać od odpowiedzialności. Jesteśmy w dobrej sytuacji i liczymy na 3 zwycięstwa u siebie i może coś "dzióbniemy" na wyjeździe - mówi trener kielczan.
[ad=rectangle]

Gospodarze do najbliższej konfrontacji przystąpią osłabieni brakiem pauzującego za żółte kartki Pawła Golańskiego oraz kontuzjowanego Vanji Markovicia, który podobnie jak wcześniej Zbigniew Małkowski i Krzysztof Kiercz, zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, i w tym sezonie na boisko już nie wybiegnie. - Bardzo szkoda, że Vanja jest kontuzjowany, bo liczyliśmy na niego i trochę nam to komplikuje sytuację w środku pola - stwierdził "Taraś". W ostatnich dniach problemy z łydką sygnalizował Vlastimir Jovanović, ale z Bośniakiem wszystko jest już dobrze. - "Jova" normalnie trenuje i jest przygotowany w 100 proc. do meczu z Zawiszą - dodał. Absencja Golańskiego spowoduje, że "przemeblowaniu" ulegnie formacja defensywna Korony. Parę bocznych obrońców utworzą Piotr Malarczyk z Leandro, natomiast w roli stoperów powinniśmy zobaczyć Radka Dejmka i Kamila Sylwestrzaka.

Pierwszy raz w tym sezonie, to drużyna ze świętokrzyskiego wystąpi w roli faworyta. Ryszard Tarasiewicz tonuje jednak nastroje. - Zwróciłem zawodnikom uwagę, że pozycja w tabeli może być złudna i że czeka nas ciężkie spotkanie - oznajmił. Jednocześnie dość niechętnie wypowiadał się na temat swojej byłej drużyny. - Nie jest mi to obcy zespół. Ta sytuacja jaka tam panuje nie jest komfortowa dla klubu jak i samych zawodników. Wiem jednak, że ci piłkarze nie zawsze byli rekompensowani punktami za swoją postawę na boisku.

Pojedynek z Zawiszą rozpoczyna serię ważnych meczów Korony
Pojedynek z Zawiszą rozpoczyna serię ważnych meczów Korony

Złocisto-krwiści chcąc myśleć o komplecie punktów będą musieli zneutralizować m.in. Michała Masłowskiego, a także Herolda Goulona. Ich obecność na boisku z pewnością podniesie siłę ofensywną bydgoszczan. - Ich pozycja w tabeli jest złudna. Jest to zespół posiadający atuty w ataku - ocenił, dodając po chwili... - Nasza linia obrona prezentuje się w ostatnim czasie jednak na tyle dobrze, że uda nam się te ich atuty zniwelować, co pozwoli nam nadawać ton i zakończymy ten mecz zwycięstwem - przekonywał 52-latek.

W inaugurującym rozgrywki meczu tych drużyn Korona przegrała 0:2. Sobotnie spotkanie będzie jednak zupełnie inne. - Nie sądzę żeby goście zagrali bardzo ofensywnie. Mimo to nie możemy czekać tylko na ich błędy, bo nie chcemy tak grać. To nie jest nasz styl - zakończył.

Komentarze (4)
DexterCK
20.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko zwycięstwo. Korona może sobie zrobić ładny prezent końcówką roku. W sobotę 2:0 może być. 
avatar
eXpErT
20.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba liczyć na błysk Masłowskiego, bo taktycznie to Rumak nie ma szans z Tarasiem 
avatar
pablos
20.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To się okaże, a Ty nie kracz, boisko wszystko zweryfikuje 
avatar
KUBOTA
20.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawisza znowu w plecy. Tarasiewicz wie jak z nimi grać.