Arkadiusz Milik: Nieszczęście Roberta trochę mi pomogło

Arkadiusz Milik znajduje się w znakomitej formie. Napastnik Ajaxu Amsterdam nie tylko strzela gole w swoim klubie, ale też jest regularny jak szwajcarski zegarek w reprezentacji Polski.

Arkadiusz Milik strzela ostatnio gole jak na zawołanie. W towarzyskim spotkaniu ze Szwajcarią napastnik reprezentacji Polski popisał się pięknym trafieniem z rzutu wolnego. To była jego kolejna bramka w biało-czerwonych barwach. - Bardzo się z tego cieszę. To naprawdę fajna sprawa strzelać zawsze w reprezentacji. Zawsze... Nie strzelam zawsze, ale w czwartym spotkaniu pod rząd zdobyłem gola. Naprawdę super sprawa, bardzo się z tego cieszę. Szkoda, że nie udało nam się dotrzymać tego prowadzenia do końca, bo na pewno ta bramka miałaby większy smaczek - mówił Milik po meczu.
[ad=rectangle]

Napastnik Ajaxu Amsterdam przyznał, że trenuje takiego typu strzały, jak ten ze spotkania ze Szwajcarią. Ten gol mógłby nie paść, gdyby nie chwilowa niedyspozycja Roberta Lewandowskiego. - Ćwiczę na treningach te strzały. W sumie tak, nieszczęście Roberta trochę mi pomogło w tym momencie, bo zszedł, a wiadomo, on był pierwszy wyznaczony do rzutów wolnych z tej strefy. Prawdopodobnie on by uderzał, a jednak musiał zejść z boiska i akurat tak jakby w jakimś sensie to wykreowało szansę dla mnie - wyjaśnił.

Milik w ostatnich tygodniach jest w bardzo dobrej formie i regularnie trafia do bramki rywali. - Mam nadzieję, że to nie jest sezon życia, że to dopiero początek i najlepsze mecze, najlepszy sezon dopiero przede mną - podsumował piłkarz.

Źródło artykułu: