Przynajmniej do niedzielnego spotkania Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk Biała Gwiazda będzie wiceliderem T-Mobile Ekstraklasy. W najgorszym dla niej przypadku, czyli w razie zwycięstwa Jagi, po 16. kolejce będzie na najniższym stopniu podium.
Łęcznianie natomiast nie poprawili słabego wyjazdowego bilansu. To już ich siódma porażka w roli gościa na dziewięć takich rozegranych spotkań. Górnik na wyjeździe zdobył tylko cztery z 27 możliwych do zdobycia punktów. Pod względem gorsze od niego są tylko drużyny Zawiszy Bydgoszcz i Cracovii.
[ad=rectangle]
Zgodnie z oczekiwaniami spotkanie od pierwszego gwizdka toczyło się pod dyktando Wisły, ale pierwszy groźny atak przeprowadzili goście. W 12. minucie szybki kontratak drużyny Jurij Szatałow minimalnie niecelnym uderzeniem z 17 metrów wykończył Fiodor Cernych. Minimalnie, ponieważ Litwin posłał piłkę lewą nogą tuż nad poprzeczką Wisły tak, że futbolówka trafiła w górną siatkę bramki.
To podziałało na Wisłę jak płachta na byka. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później przeprowadziła pierwszy groźny atak i od razu objęła prowadzenie. Kluczową rolę w bramkowej akcji odegrał Maciej Sadlok, który po diagonalnym podaniu Arkadiusza Głowackiego mimo asysty dwóch rywali skleił futbolówkę na pierś i zagrał ją między przeciwnikami do Mariusza Stępińskiego. Ten spod końcowej linii wycofał piłkę w pole karne do Rafała Boguskiego, który uderzył bez przyjęcia nie do obrony.
Mimo straty bramki i konieczności odrabiania strat łęcznianie w dalszym ciągu grali głęboko cofnięci na swoją połowę, czyhając na szansę na kontratak. Parę szans się doczekali, ale nie potrafi skutecznie wyprowadzić akcji. Dość powiedzieć, że pierwszy strzał w światło bramki Michała Buchalika oddali dopiero po zmianie stron.
Ale i Wisła w I połowie nie zagroziła już realnie bramce Prusaka. W 41. minucie prawie udało się to Łukaszowi Gargule, który po centrze Dariusza Dudki przyjemnie dla oka opanował piłkę w polu karnym Górnika, ale po jego strzale z półobrotu Prusak nie miał żadnych kłopotów.
Dopiero w 57. minucie Górnik oddał wspomniany wcześniej pierwszy i - jak się później okazało - jedyny strzał w światło bramki Wisły, ale Buchalik nie miał problemu z interwencją po uderzeniu, a raczej "pchnięciu kulą" Shpetima Hasaniego z 15 metrów.
Choć po przerwie Wisła oddała inicjatywę gościom, to tych nie było stać na nawiązanie walki z drużyną Franciszka Smudy. Krakowianie natomiast mieli pole do popisu w kontratak, ale bez kontuzjowanego Semira Stilicia ich akcjom brakowało jakości, a jeśli już wypracowali sobie sytuację strzelecką, to nie potrafili jej wykorzystać. Jak w 78. minucie gdy po centrze Sadloka z lewej strony Stępiński tuż przed bramką zaatakował piłkę wślizgiem, ale uderzył ją nad poprzeczką.
Górnik najlepszą okazję na wyrównanie miał w 86. minucie, gdy Łukasz Mierzejewski wstrzelił piłkę w pole karne Wisły, gdzie trafiła ona na 12. metrze do Filipa Burkhardta, ale ten nie trafił w nią czysto lewą nogą i posłał ją obok słupka bramki Buchalika.
Od 89. minuty goście grali w osłabieniu po tym, jak drugą żółtą kartkę otrzymał Lukas Bielak, a wiślacy wykorzystali, zadając drugi cios. W 93. minucie Paweł Brożek zagrał w polu karnym do Emmanuela Sarkiego, a ten pokonał Prusaka mocnym strzałem w kierunku dalszego rogu.
Siódma w sezonie wyjazdowa porażka Górnika poza Łęczną jest jednocześnie jej piątą w historii przy Reymonta 22. Górnik nie zdobył na stadionie Wisły jeszcze ani jednego punktu.
Wisła Kraków - Górnik Łęczna 2:0 (1:0)
1:0 - Boguski 14'
2:0 - Sark 90+3'
Składy:
Wisła: Michał Buchalik - Dariusz Dudka, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Alan Uryga - Mariusz Stępiński (90' Piotr Żemło), Semir Stilić (46' Emmanuel Sarki), Łukasz Garguła (65' Donald Guerrier), Rafał Boguski - Paweł Brożek.
Górnik: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Lukas Bielak - Veljko Nikitović, Tomasz Nowak - Grzegorz Bonin, Miroslav Bożok (68' Sebastian Szałachowski), Fiodor Cernych (70' Filip Burkhardt) - Shpetim Hasani (74' Paweł Buzała).
Żółte kartki: Głowacki (Wisła) oraz Bielak, Nikitović (Górnik).
Czerwona kartka: Bielak /89' za dwe żółte/ (Górnik).
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 10 032.
[event_poll=28333]