Bundesliga: VfB Stuttgart wciąż na samym dnie, fatalna gra zespołu Armina Veha

 / Na zdjęciu piłka nożna
/ Na zdjęciu piłka nożna

Zespół ze Stuttgart spisuje się fatalnie i na zakończenie 12. kolejki doznał kolejnej porażki. Piłkarze Armina Veha nie sprostali na własnym terenie FC Augsburg.

W tym artykule dowiesz się o:

Stuttgartczycy po porażkach z Wolfsburgiem (0:4) i Werderem (0:2) spadli na 18. miejsce w tabeli. Liczyli, że opuszczą je po meczu ze słabo dysponowanym na wyjazdach Augsburgiem, ale doznali kolejnej porażki. Nie mieli szczęścia w niedzielne popołudnie, ale przegrali w pełni zasłużenie.

[ad=rectangle]

Ekipa Armina Veha praktycznie nie stwarzała dogodnych sytuacji strzeleckich, a wskutek nierozsądnej postawy obrońcy Daniela Schwaaba przez ponad godzinę musiała grać w osłabieniu. Przyjezdni mieli znaczną przewagę, ale bili głową w mur i nie potrafili pokonać świetnie interweniującego Svena Ulreicha. Z pomocą przyszedł im sędzia, który w 71. minucie podyktował rzut karny.

Arbiter raczej się nie pomylił, ponieważ po zagraniu Raula Bobadilli Adam Hlousek w niegroźnej sytuacji zatrzymał piłkę ręką, której nie trzymał przy ciele. Do futbolówki ustawionej na 11. metrze podszedł Paul Verhaegh i pewnym strzałem zapewnił trzy "oczka" drużynie Markusa Weinzierla.

Augsburg, który jako jedyny nie ma jeszcze na koncie remisu, wspiął się na 6. pozycję w tabeli, natomiast VfB nadal plasuje się na dnie tabeli. Biorąc pod uwagę bezradność zawodników ze Stuttgartu, nic nie wskazuje na to, by w rundzie jesiennej mieli wydobyć się ze strefy spadkowej.

VfB Stuttgart - FC Augsburg 0:1 (0:0)
0:1 - Verhaegh (k.) 72'

Składy:

Stuttgart: Ulreich - Schwaab, Baumgartl, Ruediger, Hlousek - Romeu, Leitner (75' Sararer) - Harnik (75' Ti. Werner), Gentner, Kostić - Ginczek (31' Klein).

Augsburg: Hitz - Verhaegh, Callsen-Bracker, Klavan, Baba - Baier - Bobadilla, Feulner (83' Hong), Altintop, To. Werner (89' Caiuby) - Moelders (60' Djurdjić).

Czerwona kartka: Schwaab /27' za drugą żółtą/ (Stuttgart).

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Źródło artykułu: