Wielkie nadzieje Tottenhamu przed meczem z Chelsea. "Rywal stracił najlepszego napastnika"

Tottenham wygrał trzy spotkania z rzędu i z wielkimi nadziejami czeka na wyjazdowe starcie z Chelsea. Harry Kane uważa, że nadchodzi dobry moment na sprawienie niespodzianki.

W Premier League Koguty pokonały Hull City oraz Everton, zaś w Lidze Europejskiej uporały się z Partizanem Belgrad. Teraz liczą na kontynuację dobrej passy na Stamford Bridge, a ma im w tym pomóc nieobecność w szeregach gospodarzy pauzującego za żółte kartki Diego Costy.

- Mamy do siebie pełne zaufanie, podparte wynikami w ostatnich pojedynkach. Do meczu z Chelsea podejdziemy z dobrym samopoczuciem. Wiemy oczywiście, że nastawienie przeciwnika będzie takie samo, zwłaszcza że to on zagra u siebie. W szeregach The Blues zabraknie jednak najważniejszego napastnika, więc będą musieli nieco zmienić swoją grę - powiedział Harry Kane, cytowany przez skysports.com.
[ad=rectangle]
Statystyki nie są dla Tottenhamu zbyt optymistyczne. Ostatnie zwycięstwo na Stamford Bridge Koguty odniosły... 10 lutego 1990 roku.

Jakby tego było mało, w obecnym sezonie ekipa Jose Mourinho zanotowała u siebie komplet wygranych (w sześciu meczach), tracąc zaledwie trzy bramki. Nieźle natomiast wygląda wyjazdowy bilans jej najbliższego przeciwnika (trzy triumfy, dwa podziały punktów i jedna porażka).

Komentarze (5)
avatar
Hockley
2.12.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Spokojnie jak na wojnie panie Kane, Chelsea to nie tylko Costa, to chyba jasne. Hiszpan odpocznie przed trudniejszym, sobotnim meczem z Newcastle, a z Tottenhamem zagra Remy, w razie czego jest Czytaj całość
avatar
ogi30
1.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To żadne pocieszenie brak Costy,ale kto wie...może Soldado rozstrzela Chelsea ;D.Nie wierzę w wygraną Kurczaków tym bardziej na Stamford,ale każdy ,oprócz fanów The Blues liczy na moment ,aż Cz Czytaj całość
avatar
SP-1908
1.12.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
z czego się cieszą, wejdzie Didier i tak będą w plecy!
Poza tym jest Hazard, Fabregas, Terry, Ivanovic itd...