Do końca tegorocznych rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy pozostały jeszcze dwa spotkania. Potem zawodnicy udadzą się na urlopy, a do pracy zabiorą się włodarze klubów, którzy będą pracować nad wzmocnieniami. Pierwsze decyzje w poszczególnych klubach już oczywiście zapadają.
[ad=rectangle]
Śląsk Wrocław jak na razie ma za sobą bardzo udaną rundę. Pod okiem Tadeusza Pawłowskiego wrocławianie w tym sezonie jeszcze nie przegrali spotkania na własnym stadionie, a do tego przyzwoicie radzą sobie także w potyczkach wyjazdowych. W związku z tym Śląsk plasuje się w ścisłej czołówce tabeli najwyższej klasy rozgrywek w Polsce. We Wrocławiu już jednak myśli się o wzmocnieniach drużyny, której kadra nie jest zbyt szeroka - zwłaszcza jeżeli chodzi o zawodników ofensywnych.
- W defensywie mamy wielu chłopców, możemy wystawić praktycznie dwie formacje obrony. Defensywnych pomocników też mamy kilku. Rozglądamy się za wzmocnieniem ofensywy. Przede wszystkim chętnie bym zobaczył dobrego, szybkiego skrzydłowego. W meczu zmienia się zawodnika na skrzydle, bo jeden jest w stanie wytrzymać 60 minut i trzeba wpuścić kogoś, kto zapewni taką samą jakość - mówi Tadeusz Pawłowski.
Na razie w roli zmiennika na skrzydło świetnie sprawdza się Krzysztof Ostrowski. - Krzysiek daje zmiany na bardzo wysokim poziomie, ale cały czas możemy coś jeszcze poprawić - mówi szkoleniowiec.