Emiliano Martinez: To Szczęsny jest numerem "1"
Emiliano Martinez w dobrym stylu zastępuje w bramce Arsenalu Londyn Wojciecha Szczęsnego, ale zdaje sobie sprawę z tego, że po powrocie Polaka do zdrowia będzie musiał oddać mu miejsce w składzie.
22-letni Argentyńczyk stanął między słupkami bramki Kanonierów w rozegranym 22 listopada meczu Premier League z Manchesterem United, gdy Wojciech Szczęsny nabawił się kontuzji w starciu z Kieranem Gibbsem.
Choć uraz Polaka nie był poważny, opuścił on kolejne mecze z Borussią Dortmund, West Bromwich Albion i Southampton. Londyńczycy zanotowali w nich komplet zwycięstw, a Martinez w każdym z nich zachował czyste konto! Niewykluczone, że Szczęsny wróci do gry w kolejnym spotkaniu ze Stoke City, ale Martinez przyjmuje to z pokorą.Martinez jest zawodnikiem Kanonierów od 2010 roku. Co ciekawe, przed bieżącym sezonem poważnie myślał o opuszczeniu Emirates, nie chcąc dalej być tylko numerem "3" za Szczęsnym i Davidem Ospiną.
- Rozmawiałem o tym z agentem i rodziną, ale powiedzieli, żebym poczekał jeszcze rok, a nie był w gorącej wodzie kąpany. Wciąż jestem młody i sądzę, że dobrze zrobiłem, zostając w Arsenalu - mówi dziś Argentyńczyk.
Premier League: Arsenal wygrał hit, Chelsea i Manchester City nie dały szans rywalom