Pep Guardiola znów eksperymentował w ataku: Lewandowski na skrzydle i "pięciu napastników"
W meczu z Bayerem Leverkusen Robert Lewandowski często musiał operować na lewym skrzydle. To efekt nieoczekiwanych taktycznych pomysłów Pepa Guardioli, które nie zawsze przynoszą spodziewany efekt.
Teoretycznie Polak powinien operować na "szpicy", ale w pierwszej połowie występował przede wszystkim w roli lewoskrzydłowego, gdzie... dublował pozycję Ribery'ego. Nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że gwiazdy bawarskiego zespołu nie do końca wiedzą, czego oczekuje od nich trener i jak powinny się ustawiać.
- Ludzie często spodziewają się, że Bayern strzeli trzy albo cztery gole. Wiedziałem jednak, że przeciwko Leverkusen będzie nam trudno. Aptekarze są mocni, zwłaszcza gdy pozwoli się im grać piłką. Moja drużyna rozegrała świetne zawody i mimo drobnych kłopotów zwyciężyła zasłużenie. Jestem zadowolony, to ważne trzy punkty - ocenił Guardiola, chwaląc zwłaszcza jednego gracza: - Rode zrobił znakomitą zmianę, dodał nam animuszu w drugiej połowie i szarpnął naszą grę.
Bawarczycy dzięki zwycięstwu utrzymali 7-punktową przewagę nad VfL Wolfsburg, ale nie mają jeszcze zagwarantowanego tytułu mistrza jesieni. Do końca rundy pozostały trzy kolejni, w których lider rozgrywek zmierzy się kolejno z FC Augsburg, SC Freiburg i FSV Mainz.
Bundesliga: 100. gol Francka Ribery'ego na wagę zwycięstwa, fatalne pudło Roberta Lewandowskiego