Franciszek Smuda: Gratulowałem Skorży posady selekcjonera
- On tam jest dopiero dwa tygodnie, to co mógł zrobić? Trzy miesiące? U, to zleciało! - mówi o pracy Macieja Skorży w Lechu Poznań trener Wisły Kraków Franciszek Smuda.
Niedzielny mecz będzie dziewiątym starciem Smudy i Skorży. Bilans tej rywalizacji jest korzystny dla obecnego opiekuna Kolejorza, który wygrał cztery ligowe pojedynki z "Franzem", a uległ mu tylko raz.
- Bilanse bilansami... Paru trenerów już się chwaliło, że wygrało ze Smudą, a po latach się okazywało, kto wygrał: ani oni, ani zespoły... Skorża jest poza tym, ale nie przykładam wagi do bezpośrednich bilansów między nami trenerami - mówi Smuda, mając na myśli dawną korupcją w polskim futbolu.
"Franz" zdradził, że latem 2012 roku zadzwonił do Skorży, by pogratulować mu... przejęcia po nim reprezentacji Polski. Ostatecznie selekcjonerem został wówczas jednak nie Skorża, a Waldemar Fornalik. - Rzeczywiście tak było. Notowania trenera Skorży były bardzo wysokie, ale ostatecznie stało się inaczej... A co do telefonu, to ja zawsze dzwonię do trenerów, którzy obejmują po mnie zespół - opowiada Smuda.
Hit w Krakowie, Skorża wraca na Reymonta 22 - zapowiedź meczu Wisła Kraków - Lech Poznań