Arkadiusz Głowacki: Czujemy wielki niedosyt

Po 18. kolejce T-Mobile Ekstraklasy przewaga Wisły Kraków, która przegrała w tej serii spotkań 1:2 z Lechem Poznań, nad dolną połową ligowej tabeli może zmaleć do dwóch punktów.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Biała Gwiazda nie sprostała jednak Kolejorzowi i nie tylko straciła miejsce na podium T-ME, ale też stopniała jej przewaga nad "kreską". - Bardzo chcieliśmy wygrać, bo zwycięstwo dałoby nam dużo więcej pewności przed rundą wiosenną - mówi kapitan Wisły Arkadiusz Głowacki.
- Jesteśmy bardzo zawiedzeni po tym spotkaniu, bo nie tak miało to wyglądać. Czujemy spory niedosyt. Zabrakło nam opanowania pod bramką, trochę szczęścia, troch jakości - zabrakło nam wszystkiego po trochu - komentuje "Głowa".

Lider Wisły zapewnił, że w szatni nikt nie miał pretensji do Donalda Guerriera, który przy stanie 1:1 w 61. minucie osłabił swój zespół, otrzymując czerwoną kartkę za faul.

- Kartka Donalda na pewno miała jakieś znaczenie, ale nie sądzę, by była przesądzająca. Nawet kiedy graliśmy jedenastu na jedenastu widać było, że jest nam ciężko. Lech potrafił ułożyć sobie grę. Stawiliśmy temu opór i mogło się wydawać, że możemy zdobyć kolejne bramki. Trochę dziwne, że po zejściu Donalda nadziewaliśmy się na kontry - tak jakby serce chciało strzelać i zabrakło nam cierpliwości - mówi Głowacki.

Franciszek Smuda: To są nieobliczalni ludzie!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×