Godny finał jesieni - relacja z meczu Legia Warszawa - Trabzonspor

Legia Warszawa na opustoszałym stadionie przy Łazienkowskiej pewnie pokonała Trabzonspor. Mistrzowie Polski pokazali futbol klasowy i wyrachowany, zapewniając sobie pierwsze miejsce w grupie.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatni w tym roku mecz fazy grupowej Ligi Europejskiej od pierwszych minut był widowiskiem żywym i wyrównanym. Zawodnicy obu drużyn, karceni mrozem, po boisku poruszali się wyjątkowo żwawo. Więcej chęci do atakowania bramki przeciwnika przejawiali gospodarze, co pożądany skutek mogło przynieść już w 7. minucie. Legia w jednej akcji miała... trzy stuprocentowe okazje do otworzenia wyniku spotkania, żadnej na gola zamienić się jej jednak nie udało.

Najpierw fatalny błąd jednego z defensorów rywali wykorzystał Michał Żyro. Skrzydłowy Wojskowych znalazł się sam przed bramkarzem Trabzonsporu, Fatih Ozturk po jego uderzeniu odbił jednak piłkę. Ta spadła ponownie pod nogi Żyry, który wycofał ją na dziewiątym metr do Orlando Sa. Portugalczyk w doskonałej sytuacji uderzył fatalnie, trafiając prosto w stojącego na środku bramki tureckiego defensora. Następnie futbolówkę odzyskał Ondrej Duda. Słowak po chwili padł w polu karnym jak rażony piorunem, sędzie przewinienie w obrębie szesnastki się jednak nie dopatrzył.
[ad=rectangle]
Zawodnicy Trabzonsporu Dusana Kuciaka zaskakiwać próbowali przede wszystkim strzałami z dystansu. Golkiper Wojskowych tego dnia ryzyko przy interwencjach postanowił ograniczyć do minimum, piąstkując mocne uderzenia Mustaphy Yatabare i Sefa Yilmaz.

Legia premierowego gola doczekała się w 22. minucie. Mistrzowie Polski w akcji bramkowej do siatki rywali mogli trafić przynajmniej cztery razy. Najpierw po precyzyjnym dośrodkowaniu z lewego skrzydła prosto w bramkarza uderzył Michał Żyro, a po chwili Ozturk na refleks odbił strzał Dudy. Odbita futbolówka znów spadła pod nogi Żyry, który uderzył w słupek. Skuteczna okazała się dopiero kolejna dobitka Sa, a piłka po jego próbie najpierw odbiła się jeszcze od nóg obrońcy Trabzonsporu i pleców tureckiego bramkarza.

Niezwykły gol dla gospodarzy rozbudził nieco osierocony przez kibiców stadion przy Łazienkowskiej. Na trybunie honorowej odezwał się nawet doping, Legia wciąż grała jednak spokojnie, schowana za rozsądną gardą, czekając na kolejne okazje do kontrataków.

Drugą część spotkania od mocnego akcentu rozpoczął Yatabare, który po prostopadłym podaniu w pole karne znalazł się sam przed Kuciakiem. Na szczęścia dla gospodarzy piłka po jego uderzeniu z kilku metrów minęła słupek. Riposta Wojskowych była bezlitosna. Sa dopadł do futbolówki na linii pola karnego, spokojnie przełożył jednego z defensorów i pewnym strzałem przy słupku nie dał szans Ozturkowi.

Trabzonspor przed kolejną szansą na trafienie do siatki stanął w 69. minucie. Po błędzie legijnej defensywy sam przed bramkarzem ponownie znalazł się Yatabare, strzał napastnika gości z bliskiej odległości był jednak lekki i Kuciak wolno toczącą się futbolówkę złapał bez większego trudu. Turcy, mimo kolejnych nieudanych natarć, nie spoczęli na laurach. Próby przyjezdnych przypominały jednak bicie głową w mur i wygranie przez Legię grupy L z każdą kolejną minutą stawało się coraz bardziej prawdopodobne.

Na dziesięć minut przed końcem meczu eleganckim strzałem piętą popisał się Kevin Constant, Kuciak ponownie futbolówkę chwycił jednak bez większego trudu. Słowak między słupkami imponował tego dnia stoickim spokojem, przykładając dużą cegiełkę do sukcesu mistrzów Polski. Ostatecznie Trabzonspor przy Łazienkowskiej nie pokonał golkipera Legii ani razu. Turcy kończyli mecz w osłabieniu po tym, jak za faul w środku pola drugą żółtą kartką ukarany został Mehmet Ekici.

Legia Warszawa - Trabzonspor 2:0 (1:0)
1:0 - Fatih Ozturk 22' (sam.)
2:0 - Orlando Sa 56'

Składy:

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Inaki Astiz, Guilherme, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Kucharczyk (86' Marek Saganowski), Michał Żyro (34' Jakub Kosecki), Ondrej Duda, Orlando Sa (87' Krystian Bielik).

Trabzonspor: Fatih Ozturk - Jose Bosingwa, Essaid Belkalem, Aykut Demir, Musa Nizam, Mehmet Ekici, Salih Dursun (46' Fatih Atik), Sefa Yilmaz (86' Ishak Dogan), Mustapha Yatabare, Kevin Constant, Oscar Cardozo.

Żółte kartki: Salih Dursun, Aykut Demir, Kevin Constant, Mehmet Ekici, Sefa Yilmaz (Trabzonspor).

Czerwona kartka: Mehmet Ekici (Trabzonspor) /90' - druga żółta kartka/

Sędzia: Kenn Hansen (Dania).

Tabela grupy L

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Legia Warszawa 6 5 0 1 7:2 15
2 Trabzonspor 6 3 1 2 8:6 10
3 KSC Lokeren 6 3 1 2 4:4 10
4 Metalist Charków 6 0 0 6 3:10 0

[event_poll=33344]

Komentarze (49)
avatar
BURAK YILMAZ
12.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Legia, teraz tylko czekać na rywala, ale powinniśmy być z taką grą dobrej myśli. Bardzo dobry mecz Dudy, Lewczuka, Kucharczyka i mimo wszystko Sa też mi się podobał w tym meczu. 
avatar
meef
12.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obawiam się ,że jak trafią na Celtic to w 2015 roku już nie zobaczą kibiców na stadionie w rozgrywkach UEFA. 
avatar
bartollo
12.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyznam, że się nie spodziewałem. Gdyby Lech grał na takim samym poziomie w LE to prawdopodobnie moglibyśmy wystawić dwie drużyny do ligi mistrzów. Legia dobrze sobie nabija ranking. Jeszcze z Czytaj całość
avatar
al_arsen
12.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pierwszy Polski klub, który wygrał grupę w europejskich pucharach. Nikt już Ci tego Legio nie odbierze. Gratulacje i powodzenia w kolejnych meczach! 
avatar
KUBOTA
12.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tomas68 przestań marudzić jak stara baba!