Jagiellonia Białystok po raz ostatni schodziła z boiska zwycięska 25 października, kiedy to w Gliwicach pokonała Piasta 2:0. Od tego czasu zespół prowadzony przez Michała Probierza zanotował dwie porażki oraz trzy remisy. Mimo tak złej serii Jaga nadal zajmuje miejsce w czołówce T-Mobile Ekstraklasy, a cel na najbliższy mecz z Górnikiem jest jeden: zwycięstwo. - Trochę negatywnych czynników złożyło się na nasze ostatnie zdobycze punktowe. Mieliśmy trochę inny plan na końcówkę rundy. Teraz przed nami ostatni mecz i trzeba go wygrać. Raz, że może to podnieść naszą pozycję o kilka miejsc, a dwa że dzięki temu w spokojniejszych nastrojach pojedziemy na święta - przyznał Łukasz Tymiński w rozmowie z oficjalnym serwisem Jagiellonii.
[ad=rectangle]
Zarówno Jaga, jak i Górnik Zabrze w ostatnich meczach nie zachwycają. Ślązacy w potyczkach z Lechem Poznań i Legią Warszawą stracili aż siedem bramek i w Białymstoku chcą przerwać niekorzystną passę. W związku z tym gospodarze spodziewają się ostrego i zaciętego spotkania, w którym rywale nie będą odpuszczać. Jaka jest recepta na pokonanie zabrzan? - Trudno jednoznacznie określić. Trzeba grać w piłkę, ale też trzeba być zaangażowanym w grę. Wiadomo, nogi nie można odstawiać - powiedział pomocnik Jagi.
Zwycięstwo w ostatnim tegorocznym meczu z pewnością wpłynie na morale zespołu. - Na pewno, jest tak, że jeśli jest się po serii zwycięstw, to do meczu podchodzi się z większym luzem i dużo czystszą głową. Na boisko wychodzi się z większym spokojem. Natomiast my, jak i oni, może po ostatnich nie tyle nieudanych meczach, co niekorzystnych wynikach, na pewno będziemy chcieli to przełamać. Dlatego raczej trzeba się nastawiać na to, że może to być dość agresywny mecz - ocenił Tymiński.
Mecz pomiędzy Jagiellonią Białystok i Górnikiem Zabrze rozegrany zostanie w sobotę 13 grudnia. Początek spotkania zaplanowany jest na godzinę 15:30.