Premier League: Arsenal stracił zwycięstwo w 97. minucie!

East News
East News

Arsenal FC nie potrafił utrzymać prowadzenia z Liverpoolem w hicie Premier League i stracił gola w 97. minucie w momencie gdy grał w przewadze.

W tym artykule dowiesz się o:

W dwóch ostatnich meczach Arsenal pokazał klasę. Najpierw Lidze Mistrzów ograł Galatasaray Stambuł 4:1 by kilka dni później w takim samym stosunku wygrać z Newcastle United.

Liverpool nadal nie może odnaleźć formy z tamtego sezonu. Brakuje przede wszystkim napastnika i ponownie tę rolę Brendan Rodgers przydzielił nominalnemu skrzydłowemu Raheemowi Sterlingowi.

W pierwszej odsłonie dużo lepiej radzili sobie The Reds. Aktywny na skrzydle był kupiony za 20 milionów funtów Lazar Marković. Serb często schodził z piłką do środka tworząc w ten sposób przewagę. Miał też świetną okazję do zdobycia bramki, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Wojciechem Szczęsnym.

Arsenal był praktycznie bezradny przez prawie całą pierwszą połowę. W 45. minucie stracił gola, gdy futbolówkę 35 metrów od własnej bramki zgubił Olivier Giroud. Ta szybko trafiła pod nogi Philippe Coutinho, który płaskim strzałem zaskoczył bezradnego w tej sytuacji polskiego bramkarza.
[ad=rectangle]
Ledwie 60 sekund gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Po stałym fragmencie gry Mathieu Debuchy wygrał pojedynek główkowy z Martinem Skrtelem i tym samym uciszył Anfield.

Kilka minut po zmianie stron pecha miał właśnie Skrtel, którego przypadkowo zdeptał Giroud. Słowak miał rozciętą głowę, ale po opatrzeniu wrócił na murawę.

Francuski napastnik w 65. minucie zgrał futbolówkę do wbiegającego Santiego Cazorli, a Hiszpan od razu odegrał ją z powrotem do Girouda. Ten z sześciu metrów uderzeniem między nogami Brada Jonesa uzyskał drugie trafienie dla Kanonierów.

Brendan Rodgers został zmuszony do sięgnięcia po rezerwowych napastników - Fabio Borini, a następnie Rickie Lambert zameldowali się na boisku. Borini za dwie bezmyślne żółte kartki wyleciał z boiska w 92. minucie.

Bohaterem ostatnich akcji był Wojciech Szczęsny. Golkiper londyńczyków kapitalnie interweniował w kilku sytuacjach, ale w 97. minucie skapitulował, gdy idealnym strzałem głową pokonał go Martin Skrtel. Mecz na Anfield zakończył się remisem 2:2, który tak naprawdę nie zadowolił żadnej ze stron.

Liverpool FC - Arsenal FC 2:2 (1:1)
1:0 - Coutinho 45'
1:1 - Debuchy 45+1'
1:2 - Giroud 65'
2:2 - Skrtel 90+7'

Składy:

Liverpool: Brad Jones - Kolo Toure (81' Rickie Lambert), Martin Skrtel, Mamadou Sakho, Jordan Henderson, Lucas Leiva, Steven Gerrard, Lazar Marković (74' Fabio Borini), Philippe Coutinho, Raheem Sterling, Adam Lallana.

Arsenal: Wojciech Szczęsny - Mathieu Debuchy, Calum Chambers, Per Mertesacker, Kieran Gibbs, Mathieu Flamini, Alexis Sanchez (90+4' Nacho Monreal), Alex Oxlade-Chamberlain (90' Joel Campbell), Santi Cazorla, Danny Welbeck, Olivier Giroud (83' Francis Coquelin).

Żółte kartki: Borini (Liverpool) oraz Flamini, Debuchy, Cazorla (Arsenal).

Czerwona kartka: Fabio Borini /90+2' - za drugą żółtą kartkę/ (Liverpool).

Sędzia: Michael Oliver.

Komentarze (96)
avatar
MATUCH
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WoW ile komentarzy. 
avatar
amalfitano
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Arsenal stracił gola w doliczonym czasie gry, ale też strzelił dlatego pod tym wzgledem remis jest uczciwym rezultatem. W kontekście Top 4 remis z Liverpoolem na wyjeździe jest korzystny dla A Czytaj całość
avatar
ikar
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
mecz ok, ale tempo w pierwszej połowie słabe, jakoś specjalnie w mojej pamięci nie zapadł, Liverpool probowal, ale wiele z tego nie wychodzilo, Arsenal nie próbował, ale spokojnie mógł wygrac i Czytaj całość
JIGSAW
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dokładny wynik trafiony 2-2:-) 
wislok
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jakoś mnie ten podział nie martwi.