Bundesliga: SC Freiburg, czyli jak nie grać do końca i wypuścić z rąk pięć zwycięstw

Zespół Christiana Streicha wykazał się w rundzie jesiennej Bundesligi rzadko spotykanym frajerstwem i wygrał tylko dwa mecze. W efekcie na półmetku plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

SC Freiburg okazał się najsłabszym zespołem rundy jesiennej. Piłkarze z Badenii-Wirtembergii wywalczyli tylko 15 punktów, a pokonali jedynie 1.FC Koeln (1:0) oraz Schalke 04 Gelsenkirchen (2:0). Mieliby w dorobku 10 "oczek" więcej i nie musieliby obawiać się degradacji, gdyby nie niecodzienna przypadłość - roztrwanianie prowadzenia w końcówkach spotkań.
[ad=rectangle]
Jako pierwszy podopiecznym Christiana Streicha zwycięstwo zabrał Ronny z Herthy Berlin, oddając kapitalny strzał z rzutu wolnego w szóstej minucie doliczonego czasu. W 5. serii gier w jego ślady poszedł obrońca Hoffenheim Jannik Vestergaard, który również rzutem na taśmę pokonał Romana Burkiego.

W 12. kolejce Freiburg prowadził w Moguncji, ale w 88. minucie dał sobie wbić gola. Niewiele później to beniaminek z Paderbornu uratował "oczko" w końcówce po tym, jak Elias Kachunga wykorzystał koszmarny błąd Burkiego. Scenariusz powtórzył się w ostatnim meczu jesieni - w doliczonym czasie gry szwajcarski golkiper wykopał piłkę pod nogi Joselu, który skorzystał z prezentu i doprowadził do remisu.

Odnotujmy, że fryburczycy również strzelali gole w końcówce, ale nic im nie dały. W spotkaniu z VfL Wolfsburg w doliczonym czasie na 1:2 trafił Sebastian Kerk, natomiast z Borussią Dortmund (1:3) w 90. minucie na listę strzelców wpisał się Oliver Sorg.

Mecze, w których SC Freiburg wypuścił z rąk zwycięstwo w samej końcówce:

KolejkaRywalWynikStracony gol
4. Hertha Berlin 2:2 Ronny 90+6'
5. TSG 1899 Hoffenheim 3:3 Vestergaard 90+3'
12. FSV Mainz 2:2 Bell 88'
14. SC Paderborn 07 1:1 Kachunga 89'
17. Hannover 96 2:2 Joselu 90+3'
Źródło artykułu: