W sobotę Pogoń Szczecin potwierdziła oficjalnie zakontraktowanie na 3 lata Jakuba Czerwińskiego. Utalentowany obrońca dołączy do zespołu najpóźniej 1 lipca, gdy dobiegnie końca jego umowa w obecnym klubie - Termalice Bruk-Bet Nieciecza. - Zależy nam na tym, rozmawiamy i pracujemy nad tym, aby trafił do nas już teraz - wyjawił wiceprezes Pogoni Grzegorz Smolny.
[ad=rectangle]
W grę wchodziłoby wypożyczenie Czerwińskiego na pół roku, jednak Słoniki stawiają wymagania finansowe. Pojawił się pomysł, by w ramach rozliczenia do Niecieczy powędrował ograny w T-Mobile Ekstraklasie - Maciej Dąbrowski, który nie ma wysokich notowań u trenera Jana Kociana. W tym sezonie defensywny zawodnik sporadycznie meldował się w jedenastce Pogoni, co nie zmienia faktu, że jest łakomym kąskiem na rynku transferowym.
Drugim transferem Pogoni Szczecin może być pozyskanie Michała Janoty z Korony Kielce. Pomocnik gra już w barwach złocisto-krwistych dwa i pół roku. Przychodził do Polski z łatką dużego talentu, który zbierał piłkarskie szlify w Feyenoordzie Rotterdam. T-Mobile Ekstraklasy jednak nie podbił. Owszem, gra regularnie, ale strzelił przez ten czas ledwie sześć bramek, a kibice zarzucają mu niejednokrotnie, że zamiast nadawać tempo atakom, niepotrzebnie zwalnia i próbuje grać pod publikę. Portowcy byli już zainteresowani Janotą, jednak kilkanaście miesięcy temu zdecydował się on na Kielce.
W grudniu Michała Janotę łączono ze Śląskiem Wrocław, gdzie miałby zastąpić Sebastiana Milę. - Prawda jest taka, że czuję się w Kielcach bardzo dobrze. To była plotka, mój kontrakt jest ważny i będę chciał go wypełnić, chyba, że klub będzie chciał go rozwiązać - dementował wówczas zawodnik. Od tego czasu sytuacja organizacyjna Korony uległa jednak bardzo znacznemu pogorszeniu.