Celeban ostoją wrocławskiej defensywy

Nikt we Wrocławiu nie wyobraża sobie, aby na środku defensywy od pierwszych minut nie grał Piotr Celeban. To najlepszy obecnie defensor Śląska Wrocław. Chęć pozyskania tego piłkarza wyraża już kilka klubów, ten nie ma jednak zamiaru odchodzić ze Śląska

Artur Długosz
Artur Długosz

W ostatnim meczu ligowym Piotr Celeban nie dość, że strzelił bramkę to jeszcze wywalczył rzut karny. W całym meczu perfekcyjnie spisywał się także w linii defensywy. - To nie był mój najlepszy występ w ekstraklasie. Przy sytuacji na 2:0 był kontakt i według mnie powinien być rzut karny. Chciałem zagrać do Sebastiana Mili, ale akurat zostałem zahaczony i został podyktowany rzut karny. Do pierwszej bramki grało nam się ciężko, bo nie stwarzaliśmy sobie sytuacji. Po bramce zeszło z nas ciśnienie, zagraliśmy na luzie i konsekwencją były kolejne trafienia - skromnie opowiada młody obrońca o ostatnim meczu ligowym.

Piotr Celeban urodził się 25 czerwca 1985 roku w Szczecinie i tam stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Zawodnik grał już wcześniej w Śląsku. Później występował w Pogoni Szczecin i Koronie Kielce. To właśnie z zespołu z Kielc ponownie trafił do Wrocławia. Ta runda jest zapewne przełomowa dla tego zawodnika.

Defensor otrzymał niedawno powołanie do kadry Leo Beenhakkera. Po tym, gdy dowiedział się o nominacji jego gra zaczęła być jeszcze lepsza. Sam piłkarz temu jednak zaprzecza. - Według mnie w każdym meczu prezentowałem się dobrze, trener nie miał zastrzeżeń - mówi Celeban.

Składa on także jedną deklarację, która będzie dotyczyła jego kariery. - W Śląsku chcę grać tak długo, jak trenerem będzie Tarasiewicz - mówi Celeban. Wiadomo, że to właśnie trener WKS-u Ryszard Tarasiewicz był głównym orędownikiem sprowadzenia tego piłkarza do Wrocławia.

Już w sobotę wieczorem wrocławianie na własnym stadionie podejmować będą sąsiada w tabeli, chorzowski Ruch. W ostatnich meczach parę stoperów klubu ze stolicy Dolnego Śląska obok tworzą Celeban i Antoni Łukasiewicz. - Bardzo dobrze gra mi się razem z Łukasiewiczem. Z każdym stoperem, z którym grałem występowało mi się bardzo dobrze, ponieważ tworzymy zgrany zespół. Każdy każdemu podpowiada - kończy Piotr Celeban.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×