Ryszard Tarasiewicz: Na pewne sprawy nie mamy wpływu
- To nie będzie to samo i nie trzeba siedzieć w sporcie żeby to zrozumieć - mówi o rozpoczętych właśnie przygotowaniach szkoleniowiec Korony. Mimo kłopotów Ryszard Tarasiewicz nie traci zapału.
12 stycznia kielczanie mieli rozpocząć pierwszy obóz. Z powodu kłopotów finansowych wyjazd do Kleszczowa został jednak odwołany. Zamiast niego Korona będzie trenować na własnych obiektach. - To nie będzie to samo i nie trzeba siedzieć w sporcie żeby to zrozumieć - nie kryje Tarasiewicz. - Musimy pracować na tyle na ile się da i realizować to wszystko co sobie zaplanowaliśmy. Czy 52-letni trener nie obawia się, że tak zaburzone przygotowania mogą źle wpłynąć między innymi na motorykę piłkarzy? - Nie będzie tragedii, bo chłopcy w okresie urlopowym dostali rozpiski i mam nadzieję, że po badaniach wydolnościowych będzie to dobrze wyglądało - powiedział.
W sobotę o godzinie 15:30 na bocznym boisku Kolporter Areny rozegrany zostanie test-mecz, w którym sprawdzeni zostaną zawodnicy z niższych lig. Będą to między innymi Mirosław Kalista (Łysica Bodzentyn), Damian Nogaj (Wisła Sandomierz), Marcin Kołodziejczyk, Bartłomiej Michalski (Granat Skarżysko-Kamienna) oraz Kamil Matulak (Pilica Białobrzegi).