Piłkarski świat opłakuje Juniora Malandę. "Brakuje słów, futbol stracił wielki talent"

 / Znicz
/ Znicz

Sepp Blatter, Marc Wilmots, Kevin de Bruyne i inni nie mogą wyjść z szoku po śmierci 20-letniego zawodnika VfL Wolfsburg, który w sobotę zginął w wypadku samochodowym pod Bielefeld w Niemczech.

- Jestem w szoku po tragicznej śmierci Juniora Malandy. To niezwykle przygnębiające, futbol stracił wielki talent. Wszyscy łączymy się w smutku z rodziną zawodnika - przyznał Sepp Blatter, dowiedziawszy się o odejściu 20-latka. - Belgijska piłka straciła jedną ze swoich największych nadziei. Myślami jestem z rodziną i przyjaciółmi Malandy - wyznał selekcjoner Czerwonych Diabłów Marc Wilmots.
[ad=rectangle]
Junior Malanda od połowy 2013 roku występował w VfL Wolfsburg. - Nie, nie, nie, to po prostu nie może być prawda. Oh nie! - zareagował na tragiczne wieści Ricardo Rodriguez. - To nieprawdopodobne rozmawiać z tobą rano, a następnie usłyszeć taką wiadomość... Straciłem wspaniałego kolegę, odszedł zdecydowanie za wcześnie - stwierdził niedowierzający Kevin de Bruyne.

Działacze Wolfsburga natychmiast podjęli decyzję, iż w sobotę nie wylecą z Niemiec na zaplanowany obóz przygotowawczy do Republiki Południowej Afryki. Wiele klubów Bundesligi wydało natomiast oświadczenia, w których wyraziło żal i smutek. "Po prostu brakuje słów. Jesteśmy w szoku" - oznajmili działacze Borussii Dortmund.

- Spoczywaj w pokoju, w naszych sercach będziesz grał dalej - podsumował Benedikt Hoewedes z Schalke 04. Wyrazy współczucia dla rodziny tragicznie zmarłego zawodnika wyrazili także m.in. Mario Goetze, Lukas Podolski i Jerome Boateng.

Komentarze (0)