Francesco Totti zagrał przeciwko Lazio Rzym już po raz 39. w karierze i pod względem liczby występów w Derby della Capitale jest absolutnym rekordzistą - drugi na liście Sergio Santarini wziął udział w meczu o prymat w Wiecznym Mieście 25-krotnie.
[ad=rectangle]
"Il Capitano" w niedzielę dogonił najlepszego dotąd strzelca derbów Dino da Costę, który w latach 1955-1961 zdobył dla AS Romy przeciwko Lazio 11 bramek. Totti dwukrotnie zmusił do kapitulacji Federico Marchettiego i obecnie również ma w dorobku 11 goli, wyprzedzając Marco Delvecchio (9) oraz Vincenzo Montellę (8). - Jestem dumny z rekordu, nic lepszego nie może spotkać rzymianina - przyznał piłkarz, cytowany przez forzaroma.info.
38-latek po zdobyciu w 64. minucie drugiego gola podbiegł do trybuny, na której zasiadają najbardziej zagorzali fani Giallorossich, a następnie otrzymał telefon i wykonał... selfie. Obrazki przedstawiające specyficzną radość Tottiego obiegły już cały świat.
- Wpadłem na taki pomysł w ciągu ostatniego tygodnia. Wiadomo, że jest teraz moda na selfie i pomyślałem, iż to wyjątkowa okazja, która może się nigdy nie powtórzyć. Poprosiłem Guido Nanniego (trener bramkarzy Romy - przyp.red.), by był w pogotowiu i w razie gdybym zdobył gola, przyniósł mi telefon - relacjonuje żywa legenda rzymian.
Pojedynek na Stadio Olimpico zakończył się bezbramkowym remisem, a zatem wynikiem, którego drużyna Rudiego Garcii zapewne nie wzięłaby w ciemno przed pierwszym gwizdkiem. - Przespaliśmy pierwszą połowę, w której nie graliśmy naszego futbolu. Nie było łatwo odrobić straty, ale dokonaliśmy tego i udowodniliśmy, że może walczyć o Scudetto - ocenił bohater rywalizacji.
Selfie Francesco Tottiego po drugim golu w meczu z Lazio: