Sztab Kolejorza długo przyglądał się dość szerokiej grupie młodych zawodników, aż w końcu wyselekcjonował dwóch: Krystiana Sanockiego i właśnie Niklasa Zulciaka. Ten pierwszy - przez problemy z paszportem - ostatecznie do Belek nie poleciał i zastąpił go Jakub Zagórski.
20-latek, który trafił do stolicy Wielkopolski z FSV Frankfurt, żadnych kłopotów nie miał i obecnie trenuje z Lechem w Turcji. - Możliwość wyjazdu na obóz z pierwszą drużyną to dla mnie duży krok do przodu i świetna szansa, by się pokazać. Muszę ją wykorzystać, bo to jedyna droga, by kontynuować pracę z seniorami - powiedział Zulciak.
[ad=rectangle]
Czy młody pomocnik spodziewał się, że trener Maciej Skorża włączy go do kadry na zgrupowanie? - Trochę na to liczyłem, bo już kilka razy miałem możliwość brania udziału w treningach. Po zimowych urlopach trener dał mi do zrozumienia, że mogę taką szansę dostać, ale ostateczną decyzję poznałem dopiero czytając listę wywieszoną w szatni - dodał.
Zulciak nie ukrywa, że zajęcia w pierwszym zespole wyglądają inaczej niż w rezerwach. - Czuć różnicę, zwłaszcza pod względem fizycznym i trzeba się do tego przystosować. Jeśli jednak mocno popracuję, to aklimatyzacja powinna przebiec dobrze.
Inni zawodnicy, którzy dostawali podobne szanse, musieli udowodnić sztabowi swoją przydatność, w przeciwnym wypadku byli wypożyczani. Czy 20-latek czuje, że teraz nadszedł moment przełomowy, w którym rozstrzygnie się jego przyszłość? - Na razie w ogóle o tym nie myślę. Chcę jak najlepiej przepracować obóz. Dopiero później porozmawiam z trenerem i zobaczymy co dalej. Muszę się przekonać co myśli sztab i wtedy będzie można się zastanawiać nad kolejnymi krokami - zaznaczył.
W rundzie jesiennej Zulciak zanotował czternaście występów w III-ligowych rezerwach Kolejorza i strzelił trzy gole.