Gdy 25-latka zabrakło na pierwszych treningach Kolejorza, przedstawiciele sztabu szkoleniowego informowali o jego poważnym problemie z zębem. - Sytuacja nie wygląda najlepiej. Zaur ma opuchliznę, a dolegliwości dotyczą też kości - mówił wtedy asystent Macieja Skorży, Dariusz Żuraw.
Zaur Sadajew długo nie mógł wsiadać do samolotu, zaś w klubie postanowiono, że nie poleci bezpośrednio do Belek, zamiast tego najpierw wróci do Poznania, gdzie przejdzie dodatkowe badania. Takowe odbyły się w czwartek i medycy orzekli, że nie ma przeszkód, by piłkarz dołączył do drużyny i podjął zajęcia z pełnym obciążeniem.
[ad=rectangle]
Teraz Czeczen ma polecieć do Turcji. Sztab Lecha spodziewa się go na miejscu w piątek w godzinach wieczornych.
Przypomnijmy, że zgrupowanie wicemistrza Polski w Belek trwa już od niedzieli, zatem Sadajewa nie było na nim pięć dni.
W rundzie jesiennej czeczeński napastnik zaliczył dziewięć występów w T-Mobile Ekstraklasie w barwach Kolejorza i strzelił dwa gole.