Jan Kocian: To nie koniec ciężkiej pracy
Słowak "daje wycisk" graczom Pogoni Szczecin na początku zimowych przygotowań. Jan Kocian tłumaczy ich specyfikę i porażkę z II-ligowcem.
Sebastian Szczytkowski
Portowcy mają za sobą dwa, zimowe sparingi. Zainaugurowali rok 2015 okazałym zwycięstwem 5:1 z Gwardią Koszalin, a w sobotę nie poszli za ciosem i uznali wyższość Błękitnych Stargard Szczeciński. Ćwierćfinalista Pucharu Polski wygrał 2:1 po trafieniach testowanych Kamila Zielińskiego i Radosława Wiśniewskiego. - Widać było, że na tle Błękitnych brakowało już tej świeżości w nogach, która była w pierwszym sparingu - powiedział Jan Kocian, który kilkanaście dni temu rozpoczął pierwsze, zimowe przygotowania z Pogonią Szczecin.
Jan Kocian wprowadził swoje porządki w Pogoni Szczecin
Niedziela będzie dla zespołu dniem wolnym. Następnie wróci do zajęć w nadmorskiej Pogorzelicy. Będzie to druga część zgrupowania, podczas którego sporo jest treningów biegowych oraz siłowych. - Za piłkarzami tydzień ciężkiej pracy. W następnym wcale nie zwalniamy i pracujemy nad tymi samymi elementami. Do sparingów z Kotwicą i Flotą także podejdziemy "z marszu" i z przekonaniem, że wyniki nie są najważniejsze. Dopiero po nadchodzącym, ciężkim tygodniu zaczniemy schodzić z obciążeń - tłumaczył szkoleniowiec.Pogoń Szczecin testowała do soboty trzech pomocników. - Dejan Glavica rozstaje się z nami. Pod względem umiejętności nie odstawał, natomiast było widać deficyt w przygotowaniu fizycznym po pół roku przerwy. Vladimirs Kamess i Karol Danielak podobają się nam. Łotysz zostanie na następny tydzień, natomiast w przypadku Danielaka zgodzić musi się Chrobry Głogów. To sprawa otwarta - odpowiedział Kocian.
Sparingowo: Pogoń Szczecin przegrała z rewelacyjnym pucharowiczem