Filip Burkhardt: Tak to powinno wyglądać w Polsce
Górnik Łęczna ciężko pracuje, by w rundzie wiosennej włączyć się do rywalizacji o czołową ósemkę. Obecnie zielono-czarni szlifują formę w Turcji.
W Turcji drużyna Górnika popracuje nad wyeliminowaniem mankamentów w grze. Sparing z Polonią potwierdził, że łęcznianie wciąż mają problem ze skutecznością, co było ich bolączką w rundzie jesiennej. - Będziemy mocno pracować nad taktyką i przede wszystkim wykończeniem akcji - przekonuje Burkhardt.
Beniaminek T-Mobile Ekstraklasy pozyskał dwóch obcokrajowców, dla których to pierwszy kontakt z Polską. Dla Hiszpana Josu oraz Filipa Rudzika z Białorusi zgrupowanie będzie okazją do zapoznania się z zespołem i nauki. - To jest szansa przede wszystkim nauczyć się języka polskiego. W meczu z Polonią były takie sytuacje, że nie mogliśmy się dogadać. Mimo że większość z nas rozmawia po angielsku, to podczas wysiłku i w ferworze walki nie używa angielskich zwrotów. Ich zadanie, żeby nauczyli się tych najważniejszych, podstawowych słów po polsku - zauważa były zawodnik Arki Gdynia.
Burkhardt walczy o miejsce w podstawowej jedenastce. Jesienią rozegrał dwanaście meczów w zielono-czarnych barwach, z czego ośmiokrotnie pojawiał się w wyjściowym składzie. Teraz chce potwierdzić, że warto na niego postawić. - Gram na takiej pozycji, że trener szuka różnych rozwiązań, więc rotacja jest jak najbardziej naturalna. Będzie grał ten, który będzie w najlepszej dyspozycji. Jeszcze jest troszkę czasu, żeby potwierdzić tę dyspozycję. Będzie kilka sparingów, by przekonać do siebie trenera. Ja na pewno jestem zdrowy, nic mi nie dolega, nie opuściłem żadnego treningu, więc mam nadzieję, że forma na początku rundy będzie bardzo dobra - kończy Burkhardt.