- To nasza normalna sprawa, że wprowadzamy zawodnika powoli. Najpierw trochę go odbudowaliśmy fizycznie, ale już siedział na ławce. Nie jestem w stanie powiedzieć czy zagra w najbliższym meczu z Charleroi, wszystko zależy od sytuacji w danym dniu - mówi Janković w rozmowie z Wirtualną Polską.
[ad=rectangle]
Wolski przeszedł 16 stycznia do belgijskiego klubu z Fiorentiny na 1,5-roczne wypożyczenie. Mechelen zapewnił sobie prawo pierwokupu. Według dziennikarzy Het Nieuwsblad zawodnika ściągnął Oliver Renard, asystent dyrektora sportowego klubu (Fi Van Hoofa) i były bramkarz grający w kilku klubach włoskich. Belgowie, jak informuje gazeta są bardzo zadowoleni z tego transferu, uważają że trafiła im się duża okazja.
Janković uważa, że Wolski może być dużym wzmocnieniem dla jego zespołu walczącego obecnie w dolnych rejonach tabeli. W środku pomocy gra teraz Gen Claeys, ulubieniec trenera. - To zawsze wyzwanie dla trenera dostać zawodnika z tak znakomitą techniką jak Rafał. Musisz go wpasować. Uważam, że ci piłkarze mogą grać obok siebie - mówi Janković. - Na pewno potrzeba trochę czasu, bo to nie Holandia, która jest idealna dla rozwoju. U nas jest znacznie mniej miejsca na rozegranie, piłka jest bardzo siłowa. Do tego teraz były spore opady i jakość boisk jest, delikatnie mówiąc, słaba. Wiele zawsze zależy od okoliczności. Ale jestem przekonany, że Rafał zagra w kilku spotkaniach w tej rundzie. Co najmniej - dodaje serbski szkoleniowiec.
- Oczywiście Rafała znałem już wcześniej. Staram się śledzić jak najwięcej piłki, a mecze Legii oglądam od czasu do czasu od wielu lat, dokładnie od momentu, kiedy trenerem był Drago Okuka. Więc nie jest tak, że braliśmy tego chłopaka w ciemno. Myślę, że ma dobrą mentalność i na tyle duże umiejętności, że wkrótce wróci do kadry narodowej. Wierzę, że możemy razem do tego doprowadzić. Już mu zapowiedziałem, że jak tylko dostanie powołanie, na pewno przyjadę obejrzeć jego mecz - kończy Aleksandar Janković.
Rafał Wolski do tej pory wystąpił 4 razy w kadrze narodowej, po raz ostatni w towarzyskim meczu drużyn rezerwowych z Niemcami. Pojawił się na boisku na minutę. W rundzie jesiennej był wypożyczony do Bari, drużyny wstępującej w Serie B, ale nie przebił się do podstawowego składu. Przejście do Belgii to próba ratowania kariery zawodnika uznawanego za jeden z największych talentów ostatnich lat w naszej piłce.
Marek Wawrzynowski