Z potknięcia Sevilli skorzystała Valencia, która wzięła rewanż na Espanyolu Barcelona za styczniową konfrontację w Pucharze Króla. Nietoperze długo męczyły się na boisku Papużek, a w pierwszej połowie na ich przeszkodzie stanął m.in. słupek, w który trafił Rodrigo. Podopieczni Nuno Espirito Santo zintensyfikowali ataki dopiero po godzinie gry, a dokładną centrę Jose Gai na bramkę zamienił Pablo Piatti.
[ad=rectangle]
W końcówce meczu z rzutu wolnego w słupek trafił Dani Parejo, ale piłka odbiła się jeszcze od pleców interweniującego bramkarza i wpadła do siatki. Gospodarzy stać było tylko na honorowego gola w wykonaniu Sergio Garcii.
Niedzielne mecze 22. kolejki Primera Division zakończyły się na San Mames, gdzie Athletic Bilbao przyjmowało FC Barcelonę. Baskowie na własnym stadionie nie przegrali żadnego z trzech ostatnich ligowych meczów z Dumą Katalonii, ale tym razem już po pół godzinie mieli bagaż dwóch goli.
W 15. minucie z rzutu wolnego uderzył Lionel Messi, piłka odbiła się od głowy jednego z zawodników gospodarzy i zmyliła interweniującego Gorkę Iraizoza. Niecały kwadrans później Argentyńczyk skutecznie wycofał do Luisa Suareza, który płaskim strzałem zza pola karnego podwyższył rezultat.
Mecz był otwarty, obie strony atakowały, a kilka świetnych interwencji zanotowali obaj bramkarze. Dodatkowo, już przy stanie 0:2, gości przed stratą gola uratował słupek, w który po strzale głową trafił Aritz Aduriz.
Piłkarskie show w Bilbao trwało również po zmianie stron. Akcja co chwilę przenosiła się z jednego pod drugie pole karne, a sporo pracy miały obie linie defensywne. W 59. minucie gospodarze zdobyli gola kontaktowego - uderzenie Aduriza zdołał sparować Claudio Bravo, lecz wobec dobitki Mikela Rico był już bez szans. Trafienie tylko rozwścieczyło gości, którzy już 5 minut później prowadzili 4:1!
Najpierw po zagraniu Messiego do własnej siatki trafił Oscar de Marcos, a następnie drugą asystę Argentyńczyka na bramkę pewnym strzałem zamienił Neymar. Baskowie zdobyli jeszcze jednego gola po złym ustawieniu Bravo i silnym uderzeniu w kierunku krótkiego słupka Aduriza, ale po kilku chwilach musieli grać w osłabieniu. W środku boiska Xabier Etxeita bezpardonowo zaatakował kolano Luisa Suareza i zobaczył czerwoną kartkę.
To nie był koniec kanonady w Kraju Basków. Po kolejnym kapitalnym zagraniu Messiego, Sergio Busquets wyłożył piłkę jak na tacy do Pedro Rodrigueza, który ustalił wynik mecz na 5:2 dla gości.
Po sobotniej porażce Realu Madryt podopieczni Luis Enrique do lidera tracą już tylko oczko. Jednocześnie gracze z Katalonii kontynuują passę zwycięstw i mają 9 kolejnych wygranych na koncie.
Espanyol Barcelona - Valencia CF 1:2 (0:0)
0:1 - Piatti
0:2 - Pau Lopez (sam.) 85'
1:2 - Sergio Garcia 89'
Athletic Bilbao - FC Barcelona 2:5 (0:2)
0:1 - Messi 15'
0:2 - Suarez 26'
1:2 - Mikel Rico 59'
1:3 - de Marcos (sam.) 62'
1:4 - Neymar 64'
2:4 - Aduriz 66'
2:5 - Pedro 86'
Składy:
Athletic Bilbao: Iraizoz - De Marcos, Laporte, Etxeita, Balenziaga (52' Aurtenetxe) - San Jose, Mikel Rico - Susaeta (69' Benat), Muniain (78' Gurpegi), Unai Lopez - Aduriz.
FC Barcelona: Bravo - Alves (69' Adriano), Pique, Mathieu, Alba - Busquets, Xavi (74' Rafinha), Rakitić - Messi, Suarez (80' Pedro), Neymar.
Żółte kartki: Balenziaga, Unai Lopez (Athletic Bilbao) oraz Dani Alves (FC Barcelona).
Czerwona kartka: Etxeita /75', za faul/ (Athletic Bilbao).
Sędzia: Mateu Lahoz.
Kiedyś nie było tylu transferów, rozgrywek klubowych. Zatem ciężko równać piłkarzy.
Jak dotąd ani Messi, ani Ronaldo Czytaj całość
Bravo bardzo ciężko ocenić za to spotkanie, bo parę razy wyratował nam du.., zwłaszcza na początku w krytycznych momentach, ale potem kilka rOkrutnie, ale to okrutnie rozczarował mnie wczoraj Ney, wyraźnie spękał przy sytuacjach sam na sam.
Albo układał sobie piłkę przez ćwierć dekady, Albo próbował... dziwnych zagrań. Naprawdę rzadko tak niepewnego go ostatnio oglądaliśmy. Busquets wczoraj kosmos, TO jest poziom Sergio który zawsze chcę oglądać i przez który pryzmat go oceniam.
Podwyżka zadziałała? ;) Cieszy Suarez choć patelnie od Leo ciężko wybaczyć, strzelił głową najgorzej jak tylko mógł. Potem bardzo fajnie, kilka przepuszczeń piłki - w tej kwestii jest niesamowity zajebiś.. dużo widzi na boisku.
Podoba mi się choć forma strzelecka daleka jest od ideału. Messi.. jest bogiem nie mam komentarza do tego co wczoraj wyprawiał. Jeśli kosimy 3 mecze z Atletico, a oni w tej chwili rozbili Real w puch to ciekawe jak zakończyło by się GD:) Czytaj całość