Queens Park Rangers przerwało wyjazdowy koszmar, trwa fatalna seria Aston Villi

Niedawno Queens Park Rangers ustanowiło niechlubny rekord Premier League jeśli chodzi o serię wyjazdowych porażek. Londyńczycy zdołali jednak przełamać impas, fatalnie spisuje się za to Aston Villa.

Aż do wtorku beniaminek miał na koncie komplet 11 przegranych poza domem, a tak słabo nie szło nikomu od edycji 1992/1993, czyli początku istnienia rozgrywek (wcześniej z bilansami 0-1-10 najgorsze były Burnley FC w sezonie 2009/2010 oraz Bolton Wanderers w sezonie 1995/1996).

We wtorek ekipa z Loftus Road wygrała w Sunderlandzie 2:0 i zdobyła pierwsze wyjazdowe punkty, dzięki czemu wydostała się nawet ze strefy spadkowej. Zajmuje teraz 17. miejsce w tabeli.
[ad=rectangle]
Przełamanie londyńczyków okazało się brzemienne w skutkach dla Aston Villi, bo teraz to ona plasuje się pod kreską. Jeśli chodzi o wizyty na obcych stadionach, to podopieczni Paula Lamberta również mają się czego wstydzić, bo ulegając we wtorek Hull City 0:2, zaliczyli piąty kolejny mecz, w którym nie strzelili gola!

Po raz ostatni The Villans cieszyli się z trafienia poza domem... 2 grudnia ubiegłego roku, gdy pokonali Crystal Palace 1:0 (decydującą bramkę zdobył Christian Benteke). Później notowali same porażki: 0:1 z West Bromwich Albion, 0:1 ze Swansea City, 0:1 z Leicester City, 0:5 z Arsenalem Londyn i wspomniane 0:2 z Hull City.

Strzelecka niemoc AV na wyjazdach trwa już 508 minut, czyli ponad 8 godzin! Najbliższa okazja do przełamania nadejdzie 28 lutego na St James' Park w Newcastle.

Źródło artykułu: