Piłkarski Górny Śląsk bije się o Markowskiego

Z Górnikiem żegna się Leo Markovsky, ale nie jest wykluczone, że inny zawodnik o podobnie brzmiącym do Brazylijczyka z polskimi korzeniami nazwisku do Zabrza zimą trafi. Jak poinformował wtorkowy Sport, Górnik zainteresowany jest pozyskaniem byłego zawodnika GKS Katowice, Krzysztofa Markowskiego. Sam zawodnik na brak ofert nie może narzekać, bowiem interesują się nim także Polonia Bytom i Odra Wodzisław. Sentymentalnie najbliżej mu jednak do klubu z Roosevelta.

Doświadczony obrońca Krzysztof Markowski w miniony poniedziałek rozwiązał swój kontrakt z katowickim GKS-em i jest obecnie wolnym zawodnikiem. Nie można jednak wykluczyć, że górnośląski klub defensor zamieni na inny z tego regionu, albowiem zainteresowanie graczem wyraziły Polonia Bytom i Odra Wodzisław Śląski. Sam zawodnik jednak najchętniej zagrałby w Górniku Zabrze, którego jest wychowankiem: - Chciałem wrócić na boiska ekstraklasy z GKS-em. Niestety, życie potoczyło się inaczej. Mam nadzieję, że wiosną będę występował w ekstraklasie. Gdyby pojawiła się oferta na pewno Górnik miałby pierwszeństwo. Jestem przecież wychowankiem tego klubu - dowodził.

Chrapkę na zatrudnienie 29-letniego stopera ma także szkoleniowiec Polonii Bytom, Marek Motyka. Trener ten chciał ściągnąć zawodnika już wtedy, gdy trenował występującego w ekstraklasie... Górnika Zabrze. Wówczas jednak zawodnik wybrał ofertę trzecioligowego GKS Katowice, z którym wywalczył awans na zaplecze ekstraklasy. Uznania w oczach Motyki jednak nie stracił: - Markowskiego znam doskonale, nie trzeba mi tego piłkarza przedstawiać. Wiem, że w piłkę grać potrafi. Chciałem go, kiedy pracowałem w Polonii Warszawa, chciałem go w Górniku. I obecnie też jest na mojej liście życzeń - zdradził trener bytomian.

Źródło artykułu: