Po dość ciekawym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski Śląsk Wrocław zremisował 1:1 z Legią Warszawa. Mistrzowie Polski jako pierwsi objęli prowadzenie, a potem grali w przewadze jednego zawodnika. W końcówce spotkania siły się jednak wyrównały, a wrocławianie zdołali doprowadzić do remisu.
[ad=rectangle]
- Nie jestem do końca zadowolony z remisu. Jeśli prowadzisz 1:0 i grasz w przewadze, trzeba umieć utrzymać korzystny wynik. Straciliśmy bramkę na 1:1 po błędzie, który nie powinien się zdarzyć, kiedy gra się na takim poziomie w meczu o stawkę. Ważne, że udało nam się zdobyć bramkę na wyjeździe, to istotne w kontekście rewanżu w Warszawie. Mieliśmy więcej szans, niestety nie udało nam się zdobyć więcej bramek. Pozostaje nam czekać na drugi mecz w Warszawie - mówił po meczu Henning Berg.
Trener Legii odniósł się także do pracy arbitra spotkania. - Na pewno nie było to łatwe spotkanie do sędziowania. Nie rozumiem wszystkich decyzji arbitra, zwłaszcza tej, po której pierwszą żółtą kartkę otrzymał Ivica Vrdoljak. Będziemy to jednak analizować dopiero po powrocie do Warszawy - skomentował.
W czwartkowym spotkaniu sytuacja na boisku zmieniała się po czerwonych kartkach dla piłkarzy obu ekip. - Uważam, że kontrolowaliśmy grę i stwarzaliśmy sobie okazje. Owszem, na początku drugiej połowy gospodarze zaczęli naciskać, co skończyło się jednak w momencie, gdy z boiska wyrzucony został zawodnik Śląska. Powinniśmy stwarzać sobie więcej sytuacji do zdobycia goli - zaznaczył trener.