Laurent Blanc: Mourinho będzie podnosił napięcie, nie możemy dać się sprowokować

East News
East News

Trener Paris Saint-Germain liczy, że jego zawodnicy nie dadzą się sprowokować piłkarzom Chelsea Londyn podczas spotkań 1/8 finału Champions League. Pierwsze starcie już we wtorek.

W poprzednim sezonie Chelsea Londyn rzutem na taśmę wyeliminowała Paris Saint-Germain w ćwierćfinale Ligi Mistrzów (1:3 i 2:0). Wówczas szanse obu drużyn oceniano jak 50 do 50. Teraz faworytem są The Blues, którzy prowadzą w tabeli Premier League i znajdują się w bardzo wysokiej formie. Paryżanie mają natomiast spore kłopoty kadrowe, a ich forma nie zachwyca.
[ad=rectangle]
- Wolelibyśmy przystępować do dwumeczu w innych okolicznościach - przyznaje Laurent Blanc, który z powodu kontuzji nie może skorzystać z kilku ważnych ogniw, a jego zespół w ostatni weekend tylko zremisował 2:2 z SM Caen. - Mimo problemów dysponujemy silnym składem posiadającym doświadczenie w Champions League i nie stoimy na straconej pozycji. Najważniejsze w meczu u siebie to nie stracić gola, zwłaszcza mając na uwadze to, co wydarzyło się w zeszłym roku - zapowiada.

Francuz przyznaje, że obawia się nieczystych zagrywek ze strony Jose Mourinho. - Trochę go znam i wiem, że będzie podnosił napięcie oraz podgrzewał atmosferę, jeśli wiecie, co mam na myśli. Moi zawodnicy nie mogą dać się sprowokować, powinni zachować zimne głowy i nie tracić zdrowego rozsądku. Nie możemy pozwolić sobie na kartki i zawieszenia, ponieważ dysponujemy wąską kadrą - przekonuje.

Blanc nie ukrywa, że sporo obiecuje sobie po Zlatanie Ibrahimoviciu. - To naturalne, że trenerzy w ważnych meczach liczą na gwiazdy. Ibra bez wątpienia zalicza się do kluczowych piłkarzy PSG, zatem nic dziwnego, że pokładam w nim nadzieję. Tak samo zresztą Mourinho zapewne liczy na Edena Hazarda - dodaje trener, cytowany przez goal.com.

Komentarze (0)