- Uważam, że to był dobry mecz z obydwu stron. Dużo dramaturgii i ostra gra, ale myślę, że w ramach przepisów. Jestem zadowolony ze swojego zespołu, bo dwa dni po meczu z Legią, zademonstrował dobrą piłkę - mówił po spotkaniu z Cracovią Tadeusz Pawłowski. Spotkanie miało dramatyczny przebieg, zwłaszcza jego końcówka. Ostatecznie zakończyło się jednak remisem 1:1.
[ad=rectangle]
- Walczyliśmy o punkty do ostatniej minuty. Gratuluję chłopcom. Jedziemy do domu, w poniedziałek mamy kolejny trening, a w sobotę gramy mecz z Jagiellonią. Jestem zadowolony z gry, a wynik uważam za sprawiedliwy - zaznaczył szkoleniowiec WKS-u.
Tuż przed stratą gola wrocławianie mieli znakomitą okazję na podwyższenie prowadzenia i praktycznie rozstrzygnięcie meczu. W polu karnym Pasów fatalnie zachował się jednak Flavio Paixao, który zamiast podawać, zdecydować się na strzał, który okazał się niecelny.
- Flavio musi grać do środka, a tego nie zrobił. Cracovia była bardzo groźna po kontrach. To nie minimalizm, tylko na to było stać w tym meczu. W dwa dni rzadko który zespół w Europie może się zregenerować. Ja nie mam dwóch jedenastek. Czapka z głowy przed chłopcami. Jestem zadowolony - skomentował szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych.
Jedynego gola dla Śląska strzelił natomiast Peter Grajciar. Ten piłkarz zimą trafił do drużyny z Wrocławia i zastąpić w nim sprzedanego do Lechii Sebastiana Milę. - Na pewno musimy trochę poczekać. Miał długą przerwę po kontuzji. To są jego pierwsze mecze na polskich boiskach. Uważam, że tą bramką wprowadza się bardzo dobrze. Jest zawodnikiem rutynowanym. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Grał z Legią, zagrał teraz, a boiska były naprawdę ciężkie. Musimy umiejętnie go wprowadzać, żeby nie przydarzyła się jakaś kontuzja. Jestem zadowolony z jego gry - podsumował Tadeusz Pawłowski.