- Pierwsza połowa należała do nas. Gospodarze ustawili się dość głęboko i mogliśmy prowadzić grę. Po przerwie byli już agresywniejsi i starali się szybciej odzyskiwać piłkę. Remis to wynik sprawiedliwy, lecz jeśli wziąć pod uwagę liczbę sytuacji i interwencji bramkarzy, to rywale byli bliżej zwycięstwa - przyznał Jose Mourinho.
Bez wątpienia bramkowy remis w lepszej sytuacji przed rewanżem stawia The Blues. "The Special One" zachowuje jednak powściągliwość. - Przy wyniku 1:1 awans pozostaje sprawą otwartą. Paris Saint-Germain to fantastyczny zespół ze świetnymi piłkarzami. Kiedy atakuje, jest bardzo niebezpieczny. Wszystko rozstrzygnie się na Stamford Bridge.
[ad=rectangle]
Jak się okazuje, Mourinho miał przed tym spotkaniem spore problemy kadrowe. - Eden Hazard, Willian, Oscar, Branislav Ivanović i Cesc Fabregas nie trenowali od pojedynku z Evertonem. Cesc był chory i leżał w łóżku przez trzy dni - wyjaśnił.
Rewanżowe starcie Chelsea z PSG odbędzie się w środę 11 marca.
A tak poważnie, to cieszę się z wyniku, chociaż drżałem do końca. PSG faktycznie mogło "szczelić" więcej goli Czytaj całość