Bartosz Kapustka: Zasuwać na treningach, a w meczu udowadniać, że zasługuję na pierwszy plac
Bartosz Kapustka rozegrał pełne 90 minut w starciu przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. - Byłem troszeczkę zaskoczony miejscem w podstawowej jedenastce - przyznał 18-latek.
Biorąc pod uwagę przebieg piątkowego pojedynku, remis jest sprawiedliwym rezultatem. Żadna z drużyn znacząco nie wyróżniała się na tle rywala. Pierwszą bramkę w meczu strzelili krakowianie, w 64. minucie błąd Michala Peskovicia wykorzystał Miroslav Covilo. Z kolei Górale wyrównali po strzale Macieja Iwańskiego z rzutu karnego.
Mimo punktu zdobytego w potyczce z wyżej notowanym rywalem gracze Cracovii odczuwali po zakończeniu meczu niedosyt. - Bielsko-Biała to bardzo trudny teren, Podbeskidzie było bardzo zdeterminowane i cały czas dążyło do tego, by osiągnąć korzystny wynik. Jednak to my pierwsi strzeliliśmy bramkę i z perspektywy tego jest niedosyt. Każdy z nas po tym golu liczył, że dowieziemy te trzy punkty i będziemy wracać do Krakowa z uśmiechem na twarzy. Zdarzyło się nieco inaczej, dlatego na pewno każdy z nas czuje niedosyt i nie jesteśmy do końca zadowoleni - zakończył Kapustka.