Robert Podoliński: To nie było wielkie piłkarskie święto

Cracovia wywiozła z Bielska-Białej cenny punkt. Pasy jako pierwsze strzeliły gola, a Górale do wyrównania doprowadzili po rzucie karnym. - Powinniśmy dowieźć ten wynik - przyznał Robert Podoliński.

Mecz w Bielsku-Białej nie był porywającym widowiskiem. Na boisku widać było wiele niedokładności, a groźne sytuacje w wykonaniu piłkarzy obu drużyn policzyć można na palcach obu rąk. Goście w pierwszej połowie mieli problemy ze sforsowaniem obrony Podbeskidzia. - To nie było wielkie piłkarskie święto, a raczej walka o punkty. Szczególnie w pierwszej połowie, gdzie nie spodziewaliśmy się wysokiej, agresywnej gry Podbeskidzia - mówił szkoleniowiec Cracovii, Robert Podoliński.
[ad=rectangle]

Zespół z Krakowa próbował grać długimi piłkami. Przyniosło to skutek w 64. minucie, kiedy to po wrzutce niemal z połowy boiska Sretena Sretenovicia piłkę w siatce Podbeskidzia strzałem głową umieścił Miroslav Covilo, który wykorzystał koszmarny błąd Michala Peskovicia. - Chcieliśmy grać dłuższymi piłkami za linię obrony, ale kompletnie nam to nie wychodziło. Przegrywaliśmy walkę w powietrzu, ale najważniejszy pojedynek wygrał Miroslav Covilo - strzelił bramkę na 1:0 - stwierdził Podoliński.

Gra Cracovii ożywiła się po wprowadzeniu na boisko Damiana Dąbrowskiego, który zastąpił Erika Jendriska, przez co trener Podoliński zmienił ustawienie drużyny. - Od tego momentu stworzyliśmy trzy-cztery sytuacje bramkowe, bo tak naprawdę najwięcej miejsca było w środku pola. Podbeskidzie było dość mocno "rozciągnięte" i nie byliśmy w stanie tego wykorzystać. Po wejściu Dąbrowskiego i przesunięciu Kapustki stworzyliśmy sobie szanse na bramki - przyznał szkoleniowiec krakowskiego zespołu.

Remis w potyczce pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała i Cracovią wydaje się sprawiedliwym rezultatem, lecz goście mogą czuć niedosyt. Wszak bramkę na 1:1 stracili po rzucie karnym. - Po bramce strzelonej przez Covilo powinniśmy dowieźć ten wynik do końca. Remis uważam jednak za sprawiedliwy, po średnim widowisku - powiedział Podoliński.

Komentarze (0)