Dawid Kownacki: Kluczem do sukcesu będzie poprawa gry na wyjazdach

Dlaczego Lech rozegrał tylko jedną dobrą połowę w meczu z Ruchem? Dawid Kownacki nie wyciąga z tego daleko idących wniosków, a poprawy oczekuje przede wszystkim w starciach wyjazdowych.

- Ciężko określić przyczyny różnicy w obrazie gry przed i po przerwie, ale nie sądzę, byśmy musieli to spotkanie zbyt mocno rozpamiętywać. Zdobyliśmy trzy punkty, a to było najważniejsze. Nie wiem czy brakowało nam sił, bo ja wszedłem na boisko dopiero w końcówce. Być może faktycznie tak było, bo pierwsza część w naszym wykonaniu była naprawdę dobra i Ruch w zasadzie nie mógł przekroczyć linii środkowej - powiedział Dawid Kownacki.

Gdyby Marcin Kamiński wykorzystał rzut karny, a jego drużyna prowadziła już 3:0, pewnie Niebiescy nie byliby w stanie się podnieść. - Dokładnie, lecz po fakcie nie ma sensu gdybać. Liczą się tylko punkty, które dają nam miejsce w czołówce - zaznaczył młody napastnik.
[ad=rectangle]
Ekipa Macieja Skorży wygrała dopiero po raz pierwszy w rundzie wiosennej. Czy ten triumf zrzuci z zawodników obciążenie psychiczne, z którym mogli się zmagać po remisie w Szczecinie? - Mamy obowiązek wygrywać w każdym meczu, więc nie powiedziałbym, że osiągnęliśmy coś szczególnego. Jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w Polsce i bijemy się o najwyższe cele. Trzeba natomiast poprawić grę na wyjazdach. To będzie klucz do sukcesu, bo u siebie jesteśmy naprawdę groźni i nie tracimy punktów - dodał Kownacki.

W domowych potyczkach z Ruchem poznaniacy radzą sobie świetnie. W niedzielę odnieśli siódme zwycięstwo z rzędu. W piątek czeka ich z kolei wyprawa na obiekt Cracovii, gdzie w ubiegłym sezonie triumfowali aż 6:1. Na ile takie statystyki pomagają w osiąganiu korzystnych rezultatów? - Czy rywale bardziej się nas boją? Nie wiem. Mecz meczowi nierówny, choć z drugiej strony każdy czuje respekt, gdy przychodzi mu grać z Lechem. To jednak nie oznacza, że jakaś drużyna się położy i odda punkty bez walki - zakończył.

Komentarze (1)
avatar
Mikołaj Konopka
25.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Panowie, trzeba uważać bo Cracovia wcale nie gra źle w piłkę. Narzucić swój rytm gry. Jedyne czego mi brakuje. To tego, że po straconym golu nie potrafimy nadal grać swojego futbolu. Stracil Czytaj całość