Krzysztof Danielewicz: Każdy w naszej szatni był dumny
- Można mówić, że problemem jest skuteczność i będziemy nad tym pracować na treningu, ale to jest taki slogan powtarzany. Tak naprawdę ciągle to trenujemy - nie owija w bawełnę Krzysztof Danielewicz.
Nieskuteczność jest główną bolączką Śląska w tym sezonie. Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego stwarzają sobie sytuacje strzeleckie, lecz wiele z nich w prosty sposób marnują. - Pozytywne jest to, że tych sytuacji sobie stwarzamy dużo. To jest sól piłki nożnej, strzelanie bramek. Można mówić, że problemem jest skuteczność i będziemy nad tym pracować na treningu, ale to jest taki slogan powtarzany. Tak naprawdę ciągle to trenujemy. Równie dobrze mogliśmy zejść z boiska strzelając trzy, cztery bramki i inaczej byśmy rozmawiali. To jest czasami kwestia szczęścia, czasami umiejętności. Nikt nie zna dokładnej recepty na to - podsumował Danielewicz.
Marco Paixao zastąpi Radovicia w Legii? "Odzewu z Legii kompletnie nie było"